Szok! Gościu jest Lexem Luthorem w filmie Batman/Superman! O ile decyzję o obsadzeniu Afflecka przyjąłem ze spokojem i ze świadomością, że twórcy wiedzą co robią to tutaj sorry nie kupuję tego....
No właśnie po przeczytaniu jakiegoś mema-newsa na FB zajrzałem tutaj i okazało się, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Czy to jest już zatwierdzone, czy może to puki co plotka? Jeśli rzeczywiście obsadzą go w tej roli to nie będzie pasował on do oryginału. Uważam, że powinni wziąć do Lexa starszego aktora lub chociażby z poważniejszym wyrazem twarzy ale to raczej kwestia charakteryzacji. Swoją drogą podobne rzeczy robią w przypadku obsady Fantastycznej Czwórki... do roli dorosłego naukowca chcą obsadzić 26 latka...
Skoro uważasz, że nie pasuje do roli Lexa, to znaczy, że na pewno nie czytasz komiksów, bo Jesse świetnie pasuje z gęby do Luthora z New 52 a że jest dobrym aktorem to na pewno sobie poradzi. Na razie jest to chyba najlepszy wybór obsadowy do MoS 2.
Eisenberg potrafi zagrać postać inteligentną i przebiegłą (Social Network, Now You See Me), ale dotychczas wystarczyła w tych rolach umiejętność szybkiego paplania. Te postacie nie miały budzić grozy. Może zaprezentuje coś nowego, ale nie rozumiem tego wyboru.
To raczej pewne... podejrzewam jednak, że mają jakiś plan i wiedzą co robią. Jestem póki co spokojny, a teraz nawet zaciekawiony :)
Gosc sie zle nie prezentuje
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/p350x350/1601337_64295 4809098002_485302996_n.jpg
Ten film to się całkowicie prezentuje jako kompletna porażka... Ben Affleck jako Batman jeszcze można by przeżyć, chociaż to i tak tragiczny wybór, ale Jesse jako Lex Luthor... haha! Cyrk na kułkach i tylko tyle!
Affleck mi dziwinie pasuje do roli Batmana, stad faktycznie absencja Bale'a w nowym filmie nie bedzie dla mnie az takim szokiem... ale Jesse jako Lex... Ponoc WB mial zaangazowac B.Coopera do tej roli. Pasowalby o wiele bardziej!
A nigdy w życiu .....! Na Lexa pasował by Michael Rosenbaum był idealny miał charyzmę odpowiedni wygląd zdecydowany twardy męski głos potrafił oddać przebiegłość i inteligencje Lexa - Ten młody beznapletowiec ani fizycznie ani emocjonalnie ani ze względu na talent aktorski nie pasuje...śmiem twierdzić że w każdej z tych działek da ciała wyjdzie mega gniot ... i spalą na panewce JL - po za tym każda postać powinna dostać swój film a nim zakończenie łącznik do wspólnego uniwersum i po paru latkach dopiero JL tak jak zrobiono Marvel universe bo jak zrobią na rapcika.... to się dla nich źle skończy.
Z początku tez byłem przeciwny Eisenbergowi, jednak teraz zrozumiałem, że w tym szaleństwie jest jakaś metoda. Jak taki niepozornie wyglądający jegomość może grać największego złoczyńce w uniwersum DC? Wyrobiliśmy sobie jakieś stereotypowe wyobrażenie złoczyńcy, który musi być bad-assem, syczeć ze złości i przy okazji wyglądać jak z obrazka. Weźmy na przykład tego kogoś z twojego awatara - tego... tam, no... tego (nieważne - no Guya Pearce'a z "Iron man 3" :P) , kolo typu bizneswoman-kombinator. Na początku filmu wyglądał jakby przyleciał prosto ze wschodniej Ukrainy. Później wyglądał na ważniaka, który przy okazji zionął ogniem (mieli zajebistego odtwórce Mandaryna i zrobili z niego skończonego pajaca i dali mniej znanego łotra na głównego gnoja - sorry, ale to mi spierdzieliło cały film). Od brzydkiego zera do przystojnego penera.
Teraz weźmy Eisenberga. Koleś nie wygląda na materiał na Luthora, ale złoczyńce nie czyni jego wygląd tylko czyny, złe czyny. Niepozorny, ale może siedzieć w nim potwór. Ze zdjęcia ukazującego Gal w stroju Wonder Woman widzimy zniszczenia. Zatem będzie się działo. Według niepotwierdzonych doniesień Luthor ma mieć za wspólnika jakiegoś potężnego pomocnika (nieoficjalnie mówi się o Doomsdayu - miejmy nadzieję, że to ściema). W każdym bądź razie Luthor będzie mieć zwierzaczka do skopania tyłka Supermanowi. Koleś który wygląda jak chłopak do bicia, kieruje potężnym konglomeratem i przedstawia siebie za lepszego od tej całej tłuszczy, co biega tam, na dole po Metropolis za kawałkiem chleba. Lex od czasów Johna Byrne'a ma szczególną manię wielkości (tutaj jego wygląd, głos i behawioryzm mogą się wkomponować w obraz kogoś, kto w końcu chce się wybić). Nagle zjawia się taki Superman, który jest we wszystkim lepszy. Odbija się to na jego ego (tak było w komiksach). A co może być gorszego od psychopatycznego wojskowego (takim był Zod) - psychopatyczny przedsiębiorca. W dzisiejszych czasach wszyscy psioczą na wielkie korporacje, a taki niepozorny leluś, który jednak nie boi się ubrudzić sobie delikatnych rączek krwią, to zajebisty pomysł an złoczyńcę.
Eisenberga jest jaki jest, nie jest to wielki aktor, ale na pewno nie jest sceniczną gelejzą. Może się jeszcze okazać czarnym koniem tego filmu.
Podsumujmy mam mało czasu jutro robię przymusową sobotę ..jestem w uj chory i boli mnie łeb ...nie wiem czy dostatecznie elokwentnie wypadnę w tym kontr komentarzu i czy dostatecznie dobrze przekaże to co myślę ale postaram się !
Dobrze wyjaśniona relacja (chemia ) między postaciami w sztuce takiej jak komiks została idealnie sportretowana w filmie "Niezniszczalny " kapitalny film który polecam każdemu kto chce się zorientować w tematyce komiksów Herosów i Arcy Łotrów.
Kluczem jest ambiwalentna dwubiegunowość zazębiająca się w tej swoistej więzi Herosi zawsze używają siły łotrzy rozumu gdyż są przebiegli i zawsze knują plany ! Myślę że ma to związek z emocjami i ich zagospodarowaniem oraz wpływem a także wartościami wtłoczonymi przez rodzinę i tych najważniejszych mających wpływ na postać jak wiadomo nie zawsze jest to ojciec i matka czasem - ciocia i wujek jak w przypadku Parkera !
To nie kwintesencja epickości rozje bundyzmu sprawia że dany Vilian czy Heros ma olbrzymią oddaną armię fanów - spójrzmy obecnie Herosi mają mniejszy fanbase niż Vilanowie - Tak na przykład Thor jest obecnie jednym z najbardziej znienawidzonych postaci - ludzie kochają skrzywdzonego Lokiego - jest bystrzejszy , mędrszy ma lepszy styl ma głębie pokłady emocjonalne stoi za nim ciekawsza historia czy Loki jest gigantem typu Thanosa , Doomsday'ea czy innego łotra nie ..a jest ciekawą postacią moim skromnym zdaniem jedynym powodem dla którego filmy z Thorem się sprzedały ....Batman również nie jest typowym bohaterem to raczej dark hero nie wspominając już o całej masie antybohaterów (Jak Lobo) nie tylko powiązanych z komiksami patrz -> Frank Underwood czy Lanisterowie w Got ! Obecnie przeżywamy epokę zachwytu tzw brudnymi bohaterami ( z przeszłością ) Superman jest tak nienawidzony między innymi dlatego że jest zbyt idealny ..niema prawie żadnych słabości ......Peter parker jest stale wyśmiewany..... jeśli chodzi o Lexa to nie idzie o to czy on jest bad assem pod którym ziemia się łamie lecz został doskonale z portretowany w komiksach i chciał bym by był im wierny bo to ciekawa skomplikowana postać - zbiór najgorszych wad ludzkich jako gatunku , megalomania , diaboliczny intelekt, przebiegłość , chciwość, głód władzy i transcendencji budowanej z głęboko ukrytych kompleksów ...Lex dostał wielkie ideały i ambicje a marne możliwości bynajmniej nie umysłowe lecz fizyczne ..Lex to skrót od Alexandra ...bo takim chciał swego syna widzieć Layoner Luthor Senior każdy arcy łotr ma ukryty pokład kompleksów które leczy równaniem do wielkich postaci ..Lex po ludzku osiągnął wszystko nawet został prezydentem USA ....więc zostało mu równanie do jedynego znanego mu boga - Kal ela - przynajmniej w jego ludzkich oczach.
Czynów na taką miarę może dokonać człowiek stały ..stateczny doświadczony. Kevin Spacey jest idealny w takich rolach ale jego rola była źle rozpisana i fizycznie trochę nie pasował w "Powrocie Supermana " i nie ma takiej opcji by ten dzieciak mu dorównał .....
Ta postać to w gwoli ścisłości dr. Aldrich Kilian były współpracownik Tonego Starka - Jak dla mnie rozegrali to po mistrzowsku zamiast kiepskiej i małowiarygodno poważnej historii w której zbuntowany chiński szlachcic chcąc pokonać komunistów odkrywa statek kosmiczny i 9 magicznych pierścieni i kosmitę i wchodzi z nim w fuzję zrobili coś sensowniejszego opartego bardziej na nauce niż nie wyjaśnionych czary mary hokus pokus z kosmosu coś co było spójne z jedynką i krokiem w kierunku walki z terrorystami. Pokazali coś bardzo bardzo ważnego co umyka wielu ludziom z faktu że nie mają z tym na co dzień kontaktu na co dzień przeciętny kowalski nie boryka sie z problemem fizycznej perfekcji i akceptacji to się przejawia dopiero w przypadku tłuściochów , brzydali i ludzi chorujących na różne rodzaje chorób np skóry czy zmian genetycznych ....jak ważny jest wygląd fizyczny ..sprawność fizyczność i akceptacja !
Moja historia jest nieco podobna stale jestem marginalizowany i niedoceniany ze względu na choroby i deformację genetyczne jakie nabyłem z chwilą przyjścia na świat ...jest tak jak w filmie rodzi to wiele przykrych dośw. bólu cierpienia , kompleksów , frustracji w końcu człowiek dociera do ściany i stwierdza że tak - trzeba zadbać o fizyczność bo to jest doba materializmu ..ludzi nie interesuje jaki jesteś tylko jak wyglądasz i co możesz im zaoferować .... "pragnij mnie , nienawidź ale powiedz że jestem jedyny w sowim rodzaju że jestem inny niż wszyscy że coś znaczę ..lśnij szalony diamencie ..ludzie pragną ślepej akceptacji " Cytując innego klasyka brawo dla ciebie jeśli z czaisz z jakiego to filmu ;) - w końcu zaciskasz zęby i zakasujesz rękawy i zmieniasz sie tak by ludzie cie wreszcie zaakceptowali bo niema niczego gorszego niż marginalizacja ...
Robie obecnie to samo co Aldrich Kilian - haruję na rekonstrukcję twarzy ..zęby już wyprostowałem w grudniu kończę finalną spraw czyli mostek co da mi bezpieczny łuk zębów i podstawa się utrzyma 2 ,5 roku noszenia bolesnego aparatu nie pójdzie w las - możliwość operowania sobie (nadmiernie rozjechanych ) skrzydełek nosa (efekt wady rozszczepu) nosa poczytaj sobie o tym w przyszłym roku zabieram się za kosmetykę nosa i dopiero zacznie się dla mnie jako takie życie i z wegetacji wejdę w normalne życie ... " wreszcie zejdę z dachu " ale spokojnie nie spale Polski ;) w ślepym akcie zemsty ;) ale będę mógł prowadzić w miarę normalne życie... jak dla mnie film był kapitalny bardziej zawiły życiowy i poruszał kilka ciekawych kwestii które mogły by posłużyć za tematy na długie sesje dla pierwszego roku Psychologii.
Oby nie wolał bym by skopał tyłek jak zwykle korzystając z swej inteligencji tak jak zrobił to w filmiku do gry DC Universe chyba że inni wrogowie supermena którzy połączą z nim siły by go pokonać ....jak anty liga ale nie jako ulegle mu sługusy ...
Szczerze mówiąc ten cinematic nadaje sie na gotowy scenariusz dla filmu DC Justice Lague Siły Brainiaca atakują Luthor cofa się w czasie by ostrzec Ligę że nadchodzi większy groźniejszy wróg ... wszystko ślicznie pięknie ale na taki koleś szybko leczy swoje kompleksy więc mając taką władzę i możliwości długo nie miał by tak marnego ciała jak ciało Eisenberga ;)
Pozdrawiam.
Chyba Marvel go opłacił i podesłał DC jako konia trojańskiego.Jak dla mnie to porażka i sabotowanie własnej produkcji. Pewnie chcą się przypodobać młodszemu pokoleniu.
Tu nie ma porównania z DC do Marvela, to nie opisuje koń trojański do wszystkich produkcji, bo chodzi o to, że te filmy były zrobione z książki, potem dodawali do gier i filmów. Sam się naprodukowałeś forum