Iluzja rzuciła mnie na kolana. Później Social network... Mistrzostwo. Po tym filmie "znienawidziłem" szefa mety. To oznacza że był lepiej niż rewelacyjny. Później był Lex. Z małej rolki wykreował fantastycznie rozkapryszonego świra. Role superbohaterów słabo mu idą niemniej jako outsider jest powalający. Jest bardzo charakterystyczny i albo kochasz go jako aktora albo nienawidzisz. Osobiście uważam że jest to aktor typu Willisa. Brakuje jeszcze trochę doświadczenia, ale i Bruce nie był aktorskim bogiem od razu. Powodzenie Jessie.
PS. Super sprawa że chce być utożsamiany z naszym cudnym krajem. Też jestem z tego powodu dumny.