Peter Mettler to znany wizjoner kanadyjskiego kina. Jego nowy film "Gambling, Gods and LSD" jest dynamiczną wyprawą w głąb transcendencji. Reżyser łączy w tym obrazie swą podróżą zarówno kraje, kultury jak i miejsca w czasie czy przestrzeni. Mettler odwiedza Toronto, Las Vegas i Szwajcarię. W Toronto jest świadkiem religijnego uniesienia grupy wiernych w kościele, w Las Vegas obserwuje burzenie jednego z hoteli i prowadzi rozmowę z Evą, sądzącą, że objawia jej się Bóg. Natomiast w Szwajcarii spotyka Alberta Hofmanna - twórcę LSD oraz grupę hindusów, kręcących film. Potem wyrusza do Indii...
W tym filmie Mettler wyrusza do północnej Kanady by opowiedzieć o zorzy polarnej. Badając to zagadkowe zjawisko reżyser podkreśla jego milczące, lecz olśniewające piękno. Film opowiada o podróży, a dzięki talentowi Mettlera podróże stają się interesujące i pełne przemyśleń. Jego własna filozofia skłania do refleksji i krytycznego osądu, lecz łatwo można się pogubić w przepychu obrazów i dźwięków. Jeszcze trudniej jest skategoryzować film Mettlera; jego strategia oświecania widzów nowymi sposobami patrzenia (i słyszenia) często wchodzi w konflikt z istniejącymi już wcześniej doświadczeniami i inklinacjami. Jego filmy nie są ani fabularne, ani dokumentalne i zacierając granice pomiędzy tymi dwoma rodzajami musimy przyjmować te filmy jako niezwykle nowatorskie.