Tae-jun Jang piastuje wysokie stanowisko w koreańskim parlamencie, ale ma jeszcze większe ambicje — i jest gotów posunąć się bardzo daleko, aby je zrealizować.
Dzień z życia kilku aktorów i scenarzystów spędzony przy dźwiękach muzyki Schuberta, Wagnera i Offenbacha w niewielkiej kawiarni w bocznej uliczce. Tym razem obejrzymy Min-hie Kim w roli Areum, jakby wyjętej z poprzednich filmów Honga, zdystansowanej i w gruncie rzeczy zbuntowanej dziewczyny, która przy kawiarnianym stoliku spisuje podsłuchane rozmowy klientów. Dziwnym trafem wszystkie dotyczą samobójstwa. Ale czy faktycznie Areum podsłuchuje, czy raczej jest autorką, pisarką szukającą natchnienia, a poszczególne sceny to wizualizacja jej myśli? Choć stara się zachować neutralność, raz po raz jest przez swoich bohaterów wciągana do rozmowy, w końcu napije się z nimi soju. Hong nie opuszcza charakterystycznego dla siebie, nakreślonego - wydawałoby się - kilkoma zaledwie kreskami uniwersum, przekonując, że prawdziwie filozoficzne pytania padają zawsze w rozmowie z Drugim, nie w samotności.
Gdy w wyniku trzęsienia ziemi dochodzi do uszkodzenia elektrowni atomowej w koreańskim miasteczku, pewien mężczyzna ryzykuje życiem, by uratować kraj przed katastrofą.