Joel Grey

Moim zdaniem najlepsza rola męska w historii kina. Nie przebił jej nikt i nie zapowiada się na to by ktoś miał to w najbliższym czasie zrobić. Aktor mało znany, a szkoda bo jego gra jest genialna. Daję 10/10.

genialny...szkoda, że kojarzony tylko i wyłącznie z rolą konferansjera w kabarecie, chociaż to chyba jego najlepsza kreacja :) naprawdę świetny :D

Za rolę konferansjera, a jednocześnie boga i szatana w jednym dałbym mu 50/10. BO TO JEDNA Z NAJLEPSZYCH KREACJI W SZIEJACH KINA

Jak można nie zachwycać się Mistrzem Ceremonii, mistrzem musicalu o niebywalej scenicznej osobowości, broadwayowskiej charyźmie? Joel Gray jest po prostu idealny.

Kapitalna rola i co za odmiana

Jako mistrz sinanju, uczący FREDA WARDA (Remo) jest nie tylko bardzo surowy, ale i przy tym zabawny, a nawet wzruszający (gdy nazywa Remo swym synem)

Wielka niedoceniona rola

Jego rola w "Kabarecie" jest częścią historii kina...

"Gy powiedziałem wyjdź za mnie odpowiedziała-A co miałabym robić za tobą"!!

Chyba żaden inny film nie ma takiego wodzireja jak "Kabaret". Joel jest po prostu genialny w swojej kreacji. To on przyciąga całą uwagę kiedy jest na scenie i z niecierpliwością czekamy na jego kolejny występ. Z ogromnym talentem wprowadza nas w nastrój kolejnych części "Kabaretu". Rola warta każdej nagrody. Chylę...

10/10/ Kabaret, Kabaret i tylko Kabaret. Nie znam, nie widziałem innych jego filmów. Ale za rolę w Kabarecie nalezy mu sią najwyzsze uznanie jak"psu buda".