Jeżeli faktycznie odrzucił wszystkie role, o których mowa w ciekawostkach to jest chyba największym frajerem w holywood. I nie ma tu mowy o wybieraniu ról ze względu na wartość artystyczną jeżeli gra się w 2012 czy 1408.
Frajer to chyba mało trafne określenie :P Może mu się role nie przypodobały najzwyczajniej ? Albo nie wyczuł potencjału. To chyba lepiej odrzucić wiele ról, niż zostawać odrzucanym przy castingach ;)
Faktycznie odrzucił sporo świetnych ról, z drugiej strony nie wiadomo czy te filmy byłyby takimi sukcesami gdyby w nich zagrał.
padlam, jak sie dowiedzialam o tych odrzuconych rolach. ale cusack jest strasznie specyficzny, batmanem bylby zadnym, za to zawsze w roli pisarzy jest perfekcyjny
Cusack Batmanem o Nolana?! To się nie mogło udać :) Albo Maverick! Ja się cieszę, że odrzucił te role :)
Czytałam kiedyś artykuł o JC, chyba w miesięczniku Film, Cusack sam kreował się na socjalistę, wroga komercji i w ogóle Hollywood. No, ale to było jeszcze przed Con Air.
On chyba jakiś teatr swój własny ma (przeczytałam 2 akapity jakiegoś wywiadu z Nim, gdzie go nazywają holiłódzkim outsiderem, ale nie doczytałam już czemu, niżej link), więc nie taki komercyjny. Żaby odrzucić rolę Batmana to trzeba mieć jednak jaja, chociaż do tej roli pasuje chyba jak D. Craig do roli Bonda. - Tak sobie myślę, że spokojnie mogliby zawiązać swapa i się zamienić. A co do innych ról - to może też czasowo zaniemógł, jakkolwiek niektóre tytuły z obecnej perspektywy faktycznie robią wrażanie. Też wrażenie robi fakt, że aktorzy od dzieciaka.
PS. Aż się trochę zdziwiłam, że tyle osób tego aktora kojarzy i do tego tak bardzo nie lubi. Nie wiem czym on tak ludzi drażni, chociaż może faktycznie sprawia wrażanie lekko nonszalanckiego (i to tak po europejsku, w ciemno obstawiałabym Wlk. Brytanię lub Irlandię)...
http://www.guardian.co.uk/film/2012/mar/18/john-cusack-raven-poe-interview
Brawo za intuicję, Cusack ma irlandzkie korzenie (pewnie po napisaniu posta zdążyłaś już to zweryfikować). Rzeczywiście jest specyficzny i może wywołać antypatię zupełnie bez powodu, choć na forum zauważyłam, że żeńskiej części filmwebowiczek się ów aktor podoba, co ciekawe, panowie go nie trawią.... Mimo, że nie wyróżnia się specjalnie urodą, (normalny ale przystojny mężczyzna), to jednak ma dużą dawkę uroku osobistego, może to też zasługa wspomnianej nonszalancji. Żałuję tylko, że odrzucił jedną rolę, w "Adwokacie diabła". Bardzo pasowałby do tej roli.
Mężczyźni mają kłopot z akceptacją takich osobników. Ja osobiście go lubię. Myślę, że składają się na to trzy rzeczy. Zawsze przypominał mi Nicolasa Cage'a(jestem fanem); mam z nim kilka wspólnych cech; podoba mi się jego gra - ale to raczej pochodna dwóch pierwszych.
autentycznosc tych ciekawostek stawiam pod wielkim znakiem zapytania w jednej z nich czytamy :
-Posiada wytwórnię filmową "New Crime Productions", którą założył z dwoma przyjaciółmi ze szkoły Stevenem Pinkiem i D.V. DeVincentisem. Wyprodukowali m.in. "Zabijanie na śniadanie" i "Las Vegas Parano".
- a pozniej : Był brany pod uwagę do roli Raoula Duke'a w "Las Vegas Parano". Jednak angaż otrzymał ostatecznie Johnny Depp.
czyli jego wlasna wytwornia dala kase na wyprodukowanie filmu , i ostatecznie nie przeszedl castingu ??
no tak, to jest wielce pawdpodobne :D