No w tym odcinku po prostu daje czadu... Choć na dobrą sprawę każda scena z jej udziałem to po prostu czysty seks ;-). Ale w tym odcinku to jest apogeum jej sexapealu - gdybym był tym doktorkiem albo Malcolmem to bym się chyba nie oparł...
Z innej beczki - zna ktoś może jeszcze jakiś film z udziałem tej aktorki, w którym tak eksponuje swoje wdzięki jak w ST?
Gdyby Angelina Jolie zrezygnowała z roli Lary Croft to Jolene powinni zaproponować tę rolę.