"Już przed kilkoma laty, gdy oficerom Biura Przestępczości Zorganizowanej Komendy Głównej Policji kazano chronić słynnego hiszpańskiego tenora, Jose Carrerasa, który podczas pobytu w Warszawie miał w ramach castingu dokonać wyboru polskiej współwykonawczyni do nagrania z nim płyty, nadkomisarz miał poważne podejrzenia, że współpraca z przełożonymi będzie raczej trudna. Fakt, że „casting” odbył się na tylnym siedzeniu samochodu i że oficerom policji powołanym do zwalczania najgroźniejszych przestępców przypadła rola milczących świadków tak rozumianego „przesłuchania” wybranki światowej sławy tenora, w poczuciu inspektora uwłaczał jego osobistej godności. I choć frustracja oficerów znalazła ujście w postaci wykonanych z ukrycia kilku intymnych zdjęć polskiej „gwiazdki” i hiszpańskiego wirtuoza, które później głośno w komendzie komentowano(...)" - Ciekawe o jaką gwiazdkę chodzi :)