W "Grze..." jeszcze był znośny, jednak w "Pompejach" to już totalne dno.
W Grze też już zaczął irytować.
I na dodatek wszędzie teraz ta gęba się pojawia...
Drewniany aktor jednej miny cierpiętnika.
Przystojny? Owszem o gustach się nie dyskutuje, ale aktor kiepski, denny i przewidywalny.
W pewnych scenach myślałem, że on ma być taki przymulony, ale w końcu przekonałem się, że on jest takim drewnem, że potrafi podstawy aktorstwa. To już Emilia Clarke jest lepsza.