Lasse Hallström

1. Co gryzie Gilberta Grape'a - 9+/10
2. Kroniki portowe - 8+/10
3. Czekolada - 6/10
4. Dzieci z Bullerbyn - 3/10
5. Dzieci z Bullerbyn: Nowe przygody - 3/10

Kiedyś potrafił tworzyć naprawdę ciekawe dramaty pokroju "Co gryzie Gilberta Grape'a" czy "Kronik portowych". Teraz to niestety z każdym kolejnym filmem osiąga kolejny poziom infaltywności i tandetnego szantażu emocjonalnego - cukierki pokroju "Mego przyjaciela Hatchiko", "Był sobie pies" czy "Wciąż go kocham" tylko to...

Nie dość że film ala mydlana opera to jeszcze przesłanie wzięte z propagandy USA Army.
Brrr. Jak po czymś takim może sobie przy goleniu spojrzeć w lustro?

Jak można wyreżyserować coś tak fantastycznego jak "Co gryzie Gilberta Grape'a?" i "Mój
przyjaciel Hachiko"?! Przecież to jest jakiś absurd...

Cudowne rzeczy robi ten człowiek. Przy jego filmach można rzeczywiście przenieść się do innej
rzeczywistości.

Dycha za Mój przyjaciel Hachiko :)

Podziwiam go za ten film. Klimat, historia.. Zupełnie odstaje od większości dzisiejszych produkcji. Nie należę do ludzi
których bardzo łatwo znudzić, nie wiem więc, czy tych którzy przepadają za filmami akcji zachwyciłby tak samo jak mnie,
ale nie sądzę, żeby można było powiedzieć, że nie jest interesujący....

Od ponad 10-ciu lat dość czynnie interesuje się kinem. Wielkim odkryciem w tej dziedzinie było dla mnie spotkanie z twórczością Lasse Hallström`a. Po obejrzeniu po raz pierwszy jego filmu z 1993 roku pt. Co gryzie Gilberta Grape'a? - z utęskieniem oczekiwałem na jego kolejne filmy. Przyszedł czas na Wbrew regułom...

"What's Eating Gilbert Grape".

obejrzalam po raz kolejny Kroniki portowe i po raz kolejny mnie zachwycily! ta histora i ten klimat.. po prostu rozpływam się za każdym razem :)
właśnie -klimat... Zauważyliście może, że każdy film Lasse'iego Hallstrom'a ma swój nadzwyczajny, niepowtarzalny klimat? ..spójrzcie na Czekoladę, Wbrew regułom, Kroniki...

Zapraszam na mojego bloga. Można tam również wyrazić opinię o innych reżyserach.

Pierwszy duży tytuł tego reżysera. I początek drogi ze Szwecji do Hollywood.