Według mnie jest wspaniałym aktorem, daje sobie radę z każdą rolą. zagrał w tylu dobrych filmach, a Oscara dalej nie ma?! No ludzie co to ma być?!
Spokojnie, że ma chłop czas ; J
Przykładem może być Al Pacino - wieku dopiero 53 lat dostał Oscara i to za 8. razem. Wcześniej 7 razy mu się nie udało. I jak się okazało, lepiej późno niż wcale, bo po "Zapachu Kobiety" już żadnej nominacji nawet nie miał ; D
Ale również uważam, że Leo zasługuje na Oscara, to naprawdę bardzo dobry aktor. Może i nie obejrzałem zbyt wielu filmów z jego udziałem, ale jak dotychczas w każda produkcja z nim była świetna, za każdym razem zagrał dobrze i nie mogę się już doczekać, kiedy obejrzę go następnym razem w czymś nowym !
Poza tym on nie jest jedyny - jest także wielu innych świetnych aktorów bez Oscara (lub nawet bez nominacji). A oto moje przykłady:
-Robert Downey Jr.
-Johnny Depp
-Clint Eastwood
-Edward Norton
-Brad Pitt
-Liam Neeson
-Samuel L. Jackson
-Bruce Willis
-Gary Oldman
-Hugh Jackman
-Joaquin Phoenix
...
i jeszcze na pewno ktoś (niestety, no bo w sumie niestety, Oscar jest rozpoznawalny i coś chyba znaczy) by się taki znalazł....
Anthony Hopkins miał 55 lat kiedy po raz 1. dostał Oscara, Morgan Freeman 68 (!), Christoph Waltz 54, a DiCaprio będzie miał w tym roku dopiero 40. urodziny, więc spokojnie, na pewno w końcu wygra.
No tak, ale chyba mnie nie zrozumiałaś. Mi chodziło o Oscary przyznane dla najlepszych AKTORÓW - pierwszoplanowych lub drugoplanowych.
Tak, to prawda, Clint ma 4 Oscary, ale 2 jako reżyser i 2 jako producent.
Za co DiCaprio powinien dostać Oscara bo bardzo mnie to ciekawi. Może w 1993 roku jak zagrał w Co gryzie Gilberta... i Chłopięcym świecie, to było naprawdę godne uwagi, ale w tym roku był Ścigany i Tommy Lee, więc pech. Obecnie najwybitniejszym obecnie aktorem jest Phoenix i będę to podkreślał na każdym kroku. Cenię go nawet bardziej niż samego Day-Lewisa. Taki dziecinny Leo może się tylko uczyć i podziwiać Phoenixa.
Jak to za co powinien dostać Oscara ? Za swoją świetną grę aktorską, oczywiście. Tylko ja raczej nie wskażę jego pewnej, 100% roli do tej nagrody, jako że, jak już wcześniej wspomniałem, zobaczyłem tylko kilka filmów z jego udziałem.
I nie rozumiem ostatniego zdania - co ma oznaczać "dziecinny Leo" ? Bo domyślam się, że nie chodzi o jego aparycję.
No właśnie i nie widzę konkretnego tytułu filmu, za który powinien zostać nagrodzony Oscarem... "Za świetną grę" to może dostać tego Oscara za całokształt kariery kiedyś tam jeśli w ogóle zasłuży.
Jakby wytłumaczyć to "dziecinny" hmm... Na pewno jego wygląd/uroda i to że jeszcze nigdy nie widziałem go w prawdziwej, męskiej, trudnej roli. Nawet do takiej nie pasuje.
Z pewnością kiedyś trafię na film, w którym jego rola będzie idealna na Oscara.
A co do jego wyglądu, to przecież już dawno porzucił "chłopięcy" wizerunek... Jego męska rola to np. ta w "Krwawym Diamencie", który kiedyś obejrzałem. Albo chociażby "Django" : )
nie pisz o rzeczach, o których nie masz pojęcia. Leo gra przede wszystkim trudne role, a ostatnio NAWET męskie... fakt, że za duet jako król Ludwik otrzymał złotą malinę co tylko świadczy nie najlepiej o Akademii, ale w każdym filmie dobrze się sprawdza, a przynajmniej w każdym takim, który oglądałam. O odgrywaniu roli najprościej pisać komuś kto się na aktorstwie nie zna. " nigdy nie widziałem go w prawdziwej, męskiej, trudnej roli" jak mogłeś go widzieć w takich rolach skoro nie oglądałeś większości filmów z jego udziałem?
dobrze że ty się na wszystkim znasz:)
wszak jesteś wielką teatralną aktorką!
no tak jak leoś drewno źle zagrał i dostał maline to oczywiście wina akademii!hahahhahahahahahhaha
przecież tam siedzą ciemniaki no nie?i nie znają się na filmach !
A chociażby za ,,Incepcja" czy ,,Tytanic".Każdy film jest dobry z nim.Sory, ale też nie kumam o co chodzi z tym dziecinnym Leo :)(Moze chodzi o wiek, nie wiem)
Ale mnie wkurzają te wypowiedzi dziecinny Leo, przecież on już ma prawie 40 lat,a ludzie dalej kojarzą go tylko z Titanica. Ja osobiście też go nie lubiłem,ale po filmie "Złap mnie jeśli potrafisz" i "Infiltracji" to zmieniłem zdanie.
"Obecnie najwybitniejszym obecnie aktorem jest Phoenix i będę to podkreślał na każdym kroku."
Powinno być: "Będę to powtarzał na każdym kroku"
Tylko... Pytanie: (tym razem..) po kim ???
(Hueh, hueh...)
Pytałem o to po kim będziesz powtarzał..........
A nie o to kto jest dziś lepszym aktorem od Phoenixa...
Co po kim mam powtarzać? Ogarnij się debilu lepiej z bieberem w avatarze, ku*wa po co ja w ogóle z kimś takim pisze.
Nie żebym się wtrącała, ale..naprawdę chcesz tracić czas na kogoś, kto ma Biebera na avku? Serio? Nie szkoda ci życia i nerwów? :D
tu się zgodze z Starigniter'em ;) większość dobrych aktorów nie ma Oscara, a takie gwiazdki jednego filmu mają x.x
Ja tak w ogóle doszedłem do wniosku, że Oscar nie ma dla mnie żadnego znaczenia, a dlaczego ? Bo to pewnie jakaś jedna osoba ma ostateczny głos w temacie, komu ta nagroda się należy. I często ten ktoś myli się niemiłosiernie... Albo po prostu dany film czy aktor, który większości się podoba, jemu akurat do gustu nie przypadł... Np. gala z 2011 r. Dla mnie to nie do pomyślenia, że "Incepcja" przegrała z jakimkolwiek innym filmem w kategorii "Najlepszy film".
Albo fakt, że Christpher Nolan nawet jeszcze nominacji za reżyserię nie otrzymał...
Ojoj, do wielu, wielu dziwnych rzeczy doprowadziła komisja oscarowa.. Dlatego Oscarami się nie przejmuję, bo to jest po prostu czyjś osobisty wybór, a nie wybranie tego naprawdę "najlepszego aktora" czy "najlepszego reżysera". Niestety.
Co najmniej jeden oscar Leo się należy, ja bym mu dał za Titanica ale wtedy nie był nawet nominowany, wtedy dostał nagrodę Jack Nicholson co było wg mnie nieporozumieniem. W 2005 trafił się Jamie Foxx za rolę w Rayu i dostał oscara zasłużenie, a wg mnie Leo był na drugim miejscu za rolę w Aviatorze. Co do roli w Gibercie w 1994 to konkurencja była ostra bo był i Ralph Fiennes i Tommy Lee Jones. Tak więc pech. Gatsbiego i Wilka z Wall Street nie oglądałem więc nie moge powiedzieć czy został skrzywdzony czy nie.
W Wilku z Wall Street zajebiście zagrał,ale ta rola nie zasługiwała na oskara,bo grał za bardzo przypałowca mam na myśli oszusta itd. Spokojnie jeszcze dostanie! ;)
w ostatnim czasie rola w Django była najlepsza, potem Gatsby a Wilk wywołał u mnie mieszane uczucia, ale to tylko potwierdziło, że Leo znowu zagrał po mistrzowsku i również sądzę, że z Witaj w klubie nie miał szans bo film ten jest poruszający a Wilk no cóż głupi, wulgarny, po części niestety prawdziwy, ale co z tego?
bądźmy realistami :) umiejętności na najwyższym poziomie do odgrywania ról to za mało, sama postać musi być wyjątkowa, a takich Leo miał przecież wiele...
no tak!nawet kloc i muł bagienny może zagrać wyjątkową postać w teatrze
np.zwalisty głaz.......
Najlepsze w tym wszystkich jest to, że on mając takie filmy na koncie nie ma Oscara, a taka Lawerence ma.. Fenomeno...