Jeśli miałbym brać pod uwagę całokształt twórczości artystycznej obu panów - DiCaprio. Gdybym jednak oceniał ich warsztat aktorski po ich rolach życia - DiCaprio po "Titanicu", a Johnny'ego po "Piratach z Karaibów" - Depp miażdży DiCaprio. Poza tym Leo powinien schudnąć (spasł się jak naprawdę tłusta i soczysta świnia). Depp ma zdecydowanie lepszą prezencję oraz o wiele więcej możliwości, niż DiCaprio. Johnny odznacza się wszechstronnością. Nie potrafię wyobrazić sobie DiCaprio w ekscentrycznych rolach, w jakich Depp czuje się, jak we własnej skórze. Depp. Nie ma za co.
- Ja
A teraz odwróćmy sytuacje. Czy potrafiłbyś wyobrazić sobie Deppa w tak różnorodnych rolach, w jakich gra Leo? Moim zdaniem Johnny jest świetnym aktorem, ale jak już wyżej pisano, często bierze takie same, ekscentryczne role, więc nie nie ma takiego pola do popisu. DiCaprio z kolei raz dostaje do zagrania takiego Gastbiego, a raz Belforta. To dopiero wszechstronność :D Spróbuj sobie wstawić Deppa na miejsce Leo w Incepcji, Django, Wilku z Wall Street... Obu uwielbiam, ale DiCaprio jest o wiele lepszy
Kiedyś bez zastanowienia napisałabym, że Depp jest lepszym aktorem ale biorąc pod uwagę to w jakich żenujących filmach gra ostatnio stwierdzam z bólem serca, że Di Caprio jest lepszy. Ostatnio gra w bardzo ambitnych produkcjach.
I jeden i drugi wnoszą do kina bardzo dużo. Nie ma co ich porównywać. Depp i DiCaprio są strasznie niedoceniani przez Akademie ;) ale szczerze mówiąc te oskary są do dupy i wygrywają filmy czy aktorzy co się marketingowo sprzedają ;)