NIE MA NOMINACJI DO OSCARA DLA LEOSIA. Tym razem za "Django".
Fani mogą tu wylewać swoje żale, a inni swoją radość.
Bądź co bądź było od jakiegoś czasu do przewidzenia.
po raz kolejny akademia dala dowod na to ze oskar to gowno warta nagroda ktora zbieraja takie lamy jak hally berry,sandra bullock czy portman. a prawdziwi aktorzy zostaja pominieci.
mowi sie trudno.
Z pewnością ma jeszcze szanse na swoją nagrodę.... Patrząc na wiek niektórych wyróżnionych np.
Christoph Waltz - 56 l.
Seymour Hoffman - 45l.
Robert De Niro - 69l.
Alan Arkin - 79 l.
Pytanie jednak nasuwa się jedno: czy grając w zasadzie od dziecka w tej branży , majac sławę i pieniądze jeszcze będzie chciało mu się szukać interesujących ról, promować te role i jednym słowem grać o tego Oskara......szczerze....po iluś tam latach chyba bym sobie odpuściła.
Nie będę pisać, że to kpina itd. bo z nominacji do tej kategorii widziałam tylko Alan Arkin w "Argo". Wypowiem się po obejrzeniu przede wszystkim "Django", ale też pozostałych filmów, bo mam taki zamiar. Szkoda mi trochę Leo, bo nie dość, że w wieku 19 lat został obrabowany ze statuetki, to teraz nawet nominacji mu nie dają. Rok temu wg mnie nie wypadł wcale gorzej od Clooneya, który jeszcze Złotego Globa zgarnął za tę rolę.
Rok temu to moim zdaniem nie zasłużył na nominację biorą pod uwagę pominięcie Fassbendera, a Clooney to pupilek akademii.
Nie wiem czy zasłużył, bo znowu nie widziałam wszystkich filmów no i tego z Fassbenderem też niestety nie. Porównałam tylko do Clooney'a, który nominację otrzymał, a film z nim widziałam i stwierdzam, że Leo nie wypadł gorzej. Akademia niestety od zawsze ma swoich pupilków...
Ehh. Nic dziwnego, że go nie nominowali. Zagrał bardzo dobrze, ale w porównaniu z Waltzem to nie miał najmniejszych szans. Co do nominacji Waltza pewnie niektórzy od razu zarzucą, że w "Django" zagrał niemalże tak samo jak w "Bękartach ..." , ale to i tak nie do końca jest prawda.
Fajnie, że znowu go olali. Można się pośmiać ze zrozpaczonych fanów, dla których brak nominacji to największy życiowy dramat.
DiCaprio jest dobrym aktorem ale nie zasługuje na Oscara. Nigdy bym go nie wziął do takiego dzieła jak Lincoln. Nie sądzę by w Django pokazał coś czego jeszcze nie znamy.
i znowu zleciały się krypto ciocie i lamentują, że ich bożyszcze nie dostał nawet nominacji, choć pewnie film mało który widział, idźcie najlepiej z dzidami na ten holliłud i spalcie tych niegodziwców z akademii, żeby już nigdy taka krzywda Leosia nie spotkała
dodałbym tylko do tego znamienitego grona Nicole Kidman, ale kobiety są po prostu słabszymi aktorkami w sensie mniej charyzmatycznymi i stąd te kwiatki, że albo oskara dostaje Meryl Streep albo jakaś żydówa.
http://www.youtube.com/watch?v=nlbsvC_1GsY
gdybym poszperal to na pewno w meskiej kategorii byloby podobnie,ale ogolnie masz racje.
btw streep jak najabrdziej zasluzone oskary.
Nie używaj gimnazjalnych zwrotów typu "omg" jak ze mną dyskutujesz ;). Portman zasłużyła na swojego Oscara za Łabędzia w 100%.
spoko jak tylko ty przestaniesz robic to samo [wtf,ofk,lol] ;D
taa wiadomo film darrena to dzielo sztuki a kreacja portman zaslugiwala na dwa oskary,muehuHEHEHEEHH:D
ofk nigdy nie użyłem, lol używam bardzo rzadko, wtf zdarza się, ale to nie tak gimbusiarskie jak omg.
2 to przesada, ale to lepsza rola niż jakakolwiek w karierze DiCaprio ;). Film Aronofsky'ego na pewno jest lepszy od lekko kiczowatej Wyspy Tajemnic. Schizofrenię lepiej oczywiście oddała Portman, a nie wiecznie spocony Leoś.
Albo prowokujesz, albo nie masz zielonego pojęcia o filmach. "Leoś "mając naście lat grał upośledzonego dzieciaka tak jak mało kto w ogóle w kinie. Z każdym rokiem pokazuje ,że jest naprawdę wielkim aktorem. (I nie, n ie jestem jego fanką.)
A Portman zagrała bardzo dobrze, wg mnie to nie jest jednak oskarowa rola. A sam film jest średni.
Czyli nie znosi go swoje własne otoczenie. Oscary przyznaje akademia do której należą aktorzy, reżyserzy itp.