Ma duże szanse na Oscary!!! Z moich wyliczeń wynika, że dostanie nominację
Zebrałem notowania różnych stron i krytyków, zsumowałem i oto co mi wyszło
Przewidywania – film, reżyser, scenariusze, cz. 1 (7/11)
http://filmlog.pl/2012/12/15/oscars-featurette-2013-7/
Przewidywania – film, reżyser, scenariusze, cz. 2 (8/11)
http://filmlog.pl/2012/12/16/oscars-featurette-2013-8/
Przewidywania – aktorzy, cz. 1 (9/11)
http://filmlog.pl/2012/12/17/oscars-featurette-2013-9/
Przewidywania – aktorzy, cz. 2 (10/11)
http://filmlog.pl/2012/12/28/oscars-featurette-2013-10/
DiCarpio został nagrodzony tylko przez NBR ,a od żadnego Stowarzyszenia krytyków (a jest ich ponad 20) żadnej nagrody nie dostał. Szansę na Oscara ma zatem raczej znikome. O nominację też będzie ciężko. Ja myślę ,że na pewno zdobędzie ją Waltz. Widzę to tak:
3 pewniaków (Lee Jones, Hoffman, Waltz), 4. Arkin, 5. De Niro lub DiCaprio lub Bardem.
hmmm.........również mi się wydaje, że Waltz ma duże szanse na nominację za "Django"...szczerze mówiąc dziwi mnie że koła krytyków pomijały rolę leonarda...bo nawet w necie są wypowiedzi producentów, ludzi , którzy pracowali przy filmie i zdania na temat jego roli są na serio bardzo przychylne, czyli sami wierzyli w powodzenie tej roli. Patrząc na zwiastuny, plakaty również myślę, że jego kwestie wyglądają bardzo obiecująco. Może to chęć docenienia Waltza, który notabene bardzo zdolny i już nie jest taki młody ...no i jest europejskim aktorem ....co dla amerykanów jest nieco egzotyczne jak dla nas europejczyków - amerykanin czy austrakijczyk.
Może powodem tego jest fakt ,że Waltz jest prawie postacią pierwszoplanową i pojawia się w znacznie większej ilości czasu ekranowego. Nie wiem ile w filmie jest DiCaprio, ale (delikatny spoiler) słyszałem że pojawia się dopiero po godzinie. Im krótszy występ, tym teoretycznie mniejsze prawdopodobieństwo na wyróżnienie. Może te koła "krytyków" dalej patrzą na DiCaprio chłodnym okiem przez pryzmat ról amantów (Titanic, Romeo i Julia), no ale to raczej niemożliwe, bo jak bardzo by go nie trawili, to w międzyczasie były genialne role, a poza tym powinni być przecież obiektywni. Aczkolwiek teraz tak patrzę na te wszystkie nagrody filmowych stowarzyszeń (WAFCA, BSFC, CFCA, DFCS) to widzę że DiCaprio nigdy nie należał do grona ulubieńców. Gdyby Waltz dostał potraktowany jako postać pierwszoplanowa, albo nie znalazł się w piątce (kosztem Leo) to myślę, że Calvin Candie byłby cholernie mocną kandydaturą. No, ale na dzień dzisiejszy jest tylko kandydatem (i to nawet nie jakoś bardzo silnym) do nominacji. Wierzę, że ją otrzyma, tym bardziej że w tej kreacji pokazuje coś zupełnie nowego, czego jeszcze nie widzieliśmy (wypadając przy tym bardzo przekonująco), a Waltz wedle niektórych głosów przypomina Waltza z Bękartów. Oczywiście większość tego co wyżej napisałem, opieram na recenzjach i komentarzach.
Niejednokrotnie dziwiłam się, że nie ma on jeszcze Oscara, ale patrząc na to, kto był bądź jest w podobnej sytuacji, znajduje się on obecnie w bardzo zaszczytnym gronie... Na cóż mu zatem ta statuetka? On już nie musi swojej klasy potwierdzać. Gra główne role u najlepszych, grafik ma wypełniony. Wielu zdolnych aktorów nie ma tego szczęścia.
Niemniej i tak trzymam za niego kciuki.