powrót do forum osoby Leonardo DiCaprio 
Co prawda Leonardo to przystojny facet i na pewno może podobać się kobietom- to bez dwóch zdań. Jednak ja osobiście uważam go za "Pana w garniturze". I na pewno jest świetny w tym co robi. Lecz po kilku latach uczęszczania do teatru i obejrzeniu kilku filmów z DiCaprio pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to to, że jego warsztat aktorski jest ograniczony. W prawie wszystkich filmach, które widziałem grał w 85% tą samą postać. Oczywiście robi to świetnie, lecz wybitny aktor potrafi wcielić się w każdą rolę. A nie wydaje mi się, żeby Leo był do tego zdolny.
Moim zdaniem nie zdobędzie Oscara dopóki nie zrzuci z siebie metki "Pana w garniturze".
Cóż ...nie do końca się zgodzę z tym co piszesz....Na mój gust role jak te w filmach np. "Co gryzie G...G", "Krwawy diament", czy "Przetrwać w NY" wcale nie są rolami "pana w Garniaku"
Dla mnie to on jest o tyle ciekawy, że ma w sobie coś ze zwykłego chłopaka, jakich pełno w USA, a jednocześnie jest jednym z bardziej znaznych aktorów, może się wydawać szarym "mydłkiem", ale jednocześnie ma charyzmę , niby sprawia wrażenie grzecznego , cichego , ale ma w oczach łobuziaka ....., ma coś w sobie bufonowatego jak i jednocześnie pokornego
Natomiast co do "metki "Pana w garniturze".- popieram - musi zmienić się - może nawet bardzo fizycznie , w taki sposób wybierać role, żeby pokazać cała paletę możliwości.
Raczej nie chodziło mi o filmy z przed 20-15 lat w tym "Co gryzie..., Romeo i Julia czy Titanicu". Jego ostatnie role jakie widziałem (nie oglądałem jeszcze Wilk WS) były bardzo podobne, przez co zatracił kawałek swojego kunsztu. Leo wybrał jeden kierunek dla siebie, wydaje mi się inspirując się na Alu Pacino. A nie cenie zbyt pozytywnie aktorów, którzy odgrywają jedynie to co potrafią. Dobre aktorstwo to przede wszystkim wyzwania. Chciałbym zobaczyć go w innym świetle, w roli która pokazuję prawdziwe umiejętności, warsztat i zdobytą wiedzę. Najtrudniejszą rolą z jaką mi było dane się zmierzyć, było granie szalonego, psychodelicznego wariata. I chciałbym go zobaczyć w podobnej odsłonie. Bo takie role są naprawdę bardzo trudne i ukazują prawdziwe talenty. Dlatego bardzo sobie cenie chociażby Jessice Lang.
http://www.youtube.com/watch?v=dz0Kcy32RVU
to jest jedna z jego bardziej niedocenionych ról :) daleko mu tu do "sztywniaka w garniturze"
Powiem szczerze, że nie słyszałem ani nie widziałem tego filmu wcześniej. Jednak to potwierdza moją tezę, że Leo za czasów młodości był o wiele bardziej wszechstronniejszy zarówno aktorsko jak i ruchowo. Genialny był przede wszystkim w "Co gryzie GG"- zresztą jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałem. Co do "Celebrity" to na pewno se w najbliższym czasie nadrobię. Dzięki
to był jego pierwszy film po Titanicu. Autoironiczny występ w którym zakpił sobie ze swojego wizerunku. Mała rola u Woody'ego Allena, ale również chciałbym go widzieć częściej w takich wcieleniach.
Z ostatnich filmów jak rola z Django nie jest "sztywniakiem" :) ja bym nie powiedziała, że wiele jego ról to panowie w garniturach, w porównaniu z poprzednimi socjopatami, chorymi umysłowo, chorymi psychicznie i chamowatymi łajdakami to tych "garniturów" jest naprawdę niewiele.