Dicaprio powinien dostać Oskara już w 1993 kiedy grał w "Co gryzie Gilberta Grape'a?" był naprawdę jak upośledzony chłopiec był przekonywujący;niestety jego statułetkę zgarnął Ralph Fiennes;dlaczego????!?!!!???
Zgadzam się, ale ilekroć patrzę na zwycięzców jakichkolwiek kategorii podczas Oscarów to czuję ogromną niesprawiedliwość. Dla mnie i tak zawsze największym ciosem był "Edward Nożycoręki" za charakteryzację, przegrywając z "Dick Tracy". A "Co gryzie..." to też ogromna porażka. Dla mnie to najlepsza rola DiCaprio, ale kogo to tam Akademii to obchodzi!
Akademia powinna była przyznać mu tego oskara już za sam fakt, że na początku wielu ludzi nabierało się, myśląc, że tamtą postać grał naprawdę ktoś niepełnosprawny umysłowo. A to świadczyło już o talencie aktora.
popieram. Jak najbardziej powinien dostać Oscara. Dziś drugi raz po 15 latach oglądałem Co gryzie... i jestem bardzo zaskoczony. DiCaprio zagrał Arniego genialnie.
nie tylko za to a Oskar za "Aviatora" chociaż ten film jest spoko nie jest moim ulubionym, ale na "Złap mnie jeśli potrafisz" powinien dostać chociażby Złotego Globa bo Spilberg świetnie dobrał aktorów nie wspominając już o "Infiltracji";Leo ma poprostu nosa do dobrych filmów i nie mogę się doczekać kiedy zagra prezydenta u Scorsese
może czegoś nie załapałam ale o co biega z tym że jego statuetkę zgarnął Fiennes? ... bo w 94 za drugoplanową dostał Tommy Lee Jones za ściganego, niestety świetna rola... Też żałuję że Leo nie dostał, ale on tam się z tymi może większością z tej całej Akademii nie trzyma tak czuję no i nie lubią go po prostu, no i dostanie za coś przeciętnego dopiero...
a tak nawiasem ktoś chyba o tym wspomniał nie będe już szukac że Leo sie zdecydowanie bardziej nadaje do filmów klasy b jak basketball diaries czy total eclipse, co jest oczywiście komplementem i to prawdziwym. coś takiego po prostu... niehollywoodzkiego. no ale nie wiem czy można obsadzić wielkiego sławnego aktora w takim filmie, no i czy Leo by w ogóle chcial teraz w takim zagrać...