Jest całkiem dobrym aktorem, nie podważam jego talentu, ale wkurza mnie jedno. Czemu zawsze odsadzają go w rolach słynnych postaci? Grał Howarda Hughesa, ma zagrać Sinatrę, Edgara Hoovera. No bez przesady, nie ma innych dobrych aktorów? Są jak najbardziej, więc czemu wszyscy wielcy ludzie mają w filmach mieć twarz Leonardo? On gra postacie, do których nawet nie jest podobny z wyglądu(filmy biograficzne). Niedługo pewnie przeczytam, że zagra Kennedy'ego albo McCartneya. Czuję ogromny przesyt jego osobą, gdzie nie spojrzę tam gra Leo. A jak jest z wami?
A ja nie mam takiego zdania.....Myślę, że jak na tak rozpoznawanego aktora to ma wręcz mało filmów w filmografii...
Co do biograficznych filmów to myślę, że masz odrobinę racji...chociaż uważam , że świetnie daje w nich radę móglby nieco spuścić z tonu i zagrać w czymś lekkim ...może jakiejś komedii....Bullock stawiała na rozrywkę i ma nie tylko fanów a i Oskara....
Niech Leosio gra w dramatach, jak takie role mu pasują ....ale może wpaść w nową pułapkię dramatycznych ról....a wydaje mi się, że ma duże poczucie humoru i mógłby je bardziej wykorzystać
Z tą komedią, to jest dobry pomysł. W ten sposób pokazałby, że potrafi zagrać każdą rolę w każdym gatunku. On ma potencjał i nigdy nie uważałam go za złego aktora. Powinien nieco spuścić z tonu i zagrać w czymś innym, z czym ludzie go nie kojarzą. Gdyby zagrał w komedii albo musicalu, to być może chętnie poszłabym do kina.
wszystkiego jeggo role są ciezkie i naprawde kapitalnie zagrane,i choc przyznam ze kilka dobrych lat temu jak slyszalem di caprio to mialem ubaw po pachy..jednak musze powiedziec sorry..on jest swietnym aktorem i tylko czekam na jeszcze wiecej jego filmow, a jakas komedia napewno by nie zaszkodzila;-)
Nie zagra Sinatry, ta filmografia ma ewidentne błędy, od 2011 r. tylko 2 filmy są poprawnie wpisane na tą chwilę.
Hoovera faktycznie zagra, wcześniej grał Hughesa, Franka Abagnale'a Jr. i Rimbauda. Czy ja wiem, czy to tak wiele?
Zgodzę się na pewno z tym, że najczęściej gra ostatnio osobników cierpiących, skrzywdzonych, po traumatycznych przeżyciach i na pewno jakby nieco wyluzował to nie zaszkodziłoby mu to. Choćby "Złap mnie, jeśli potrafisz" - kapitalnie pasował, więcej takich filmów.
Z tego co wiem to generalnie nie jest zainteresowany komediami, bo nie uważa scenariuszy za nadto udane.
No ''Złap mnie jeśli potrafisz'' było świetne, bardzo mi się spodobał sam film jak i jego gra. Pasuje do tego typu filmów, myślę ze jakaś lekka odmiana by nie zaszkodziła. Po za tym myślę, ze on ma poczucie humoru i taką ''lekkość'', która jest potrzebna do tego typu filmów. On ma talent, więc sprawdzi się w każdym gatunku filmowym.
DiCaprio to chyba najbardziej pechowy aktor w Hollywood. Vote split, lepsi od niego... to mu się trafia praktycznie cały czas.
Jammie Foxx w 2005. Forrest Whitaker w 2007. Brak nominacji do Oscara za "Drogę do Szczęścia" (przy czym był lepszy od Brada Pitta i Richarda Jenkinsa) i teraz tegoroczne nominacje. Gdyby "Shutter Island" poszło w październiku 2009 to DiCaprio pewnie miałby Oscara, bo w 2009 po prostu nie byłoby lepszego. A tak przez luty i Incepcję (cote split) stracił tegoroczną nominację do Oscara.
A na temat - sądzę, że to, ile dostaje ról biograficznych świadczy tylko i wyłącznie o jego ogromnym talencie. Pracował ze Spielbergiem, Cameronem, Scorsese, Ridley'em Scott'em, Samem Mendesem, Danny'm Boyle'm, Edward'em Zwick'iem. Pracuje z Eastwood'em, teraz czas na musical z Luhrmann'em. Najlepsi rezyserzy chcą obsadzać u siebie Leo i prawda jest taka, że w swoim przedziale wiekowym póki co nie ma on sobie równych.
Uszanowanie, Sojerrrrr. ;)