Leonardo DiCaprio

Leonardo Wilhelm DiCaprio

9,0
265 106 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Leonardo DiCaprio

Miałam duże oczekiwania co do jego promowanej na cały świat roli, niby oscarowej w filmie ,,Django". No i co? No i zawiodłam się. Nie było katastrofy, jednak nic nadzwyczajnego.
Kompletnie zniknął przy Waltzie i Foxxie. Niestety.
Zwłaszcza jeśli oglądało się ,,Tajemniczą wyspę" z jego udziałem widać jak nieciekawie wypadł. Zdecydowanie nie wyciągnął potencjału postaci. Wielka szkoda.

jankesx

Stek bzdur. Waltza powtarzającego ciągle te same aktorskie sztuczki wciągnął nosem. Stworzył obok Sama najbardziej przekonującą kreację od genialnie opanowanego akcentu po równie dobrą mimikę i gestykulacje.

Ale i tak najzabawniejszy fragment z Foxxem, gościem który w całym filmie pokazał może dwie miny i więcej aktorskiego kunsztu ukazał nawet sam Tarantino, który aktorem jest de facto żadnym.

Hehehe, naprawdę dobre - mam nadzieję że to żart, ale jeśli nie to przynajmniej ubaw większy :D

Pozdrawiam

Johnny_Deep_1

Tak, Sam był świetny, ale Leonardo średni. ZWŁASZCZA jeśli oglądało się już wcześniej np. ,,Tajemniczą Wyspę" albo ,,Incepcję". Leo jest dobry ale stać go na więcej, zdecydowanie.

Co do kunsztu aktorskiego Foxxa i Waltza to już temat na zupełnie inną dyskusję. Nie są wybitni, ale w ,,Django" zagrali bardzo dobrze. Reszty ich filmów w tym wątku nie biorę pod uwagę bo chodzi mi tylko o ten konkretny film.

pozdrawiam

jankesx

Wszędzie powtarzasz "Tajemniczą wyspę" zamiast "Wyspę tajemnic" ,ale niech Ci będzie ;)
Ja oglądałem z nim wszystkie filmy, dzięki czemu wiem jak dużą robotę odwalił w Django oraz przede wszystkim wykreował postać zupełnie nową, różniącą się od wcześniejszych. Krótko mówiąc zrobił coś, z czym Pan Waltz sobie radzi bardzo kiepsko.

Ale ogólnie szkoda klawiatury. Nie masz argumentów potwierdzających tezę, że wypadł "nieciekawie" "zniknął przy Foxxie" poza tym że ci się nie podobał tudzież nie przekonał. Na tej zasadzie każdy może powiedzieć że Ojciec Chrzestny to słaby film bo nie przypadł mi do gustu. Coś na zasadzie "bo tak", "bo nie". Jak z czymś takim dyskutować? - no nie da się.

Zaznaczam od razu, że to żaden atak z mojej strony. Zastanawia mnie jednak po co piszesz praktycznie to samo w trzech różnych tematach. Przecież nikt nie sprawi, że zmienisz zdanie. Chyba tylko ponowny seans i zwracanie uwagi na wszystkie możliwe środki aktorskiego przekazu.

A i jeszcze jedno. "Nie wyciągnął potencjału tej postaci" to wiesz jaki był potencjał? Podejrzewam, że gdyby miał być (Calvin) na przykład diabolicznie zły to Leo właśnie taką postać by wykreował. Przecież to nie pierwszy lepszy aktor z łapanki. Widocznie Tarantino chciał żeby ta postać tak wyglądała, więc DiCaprio tak ją wykreował

Pozdrawiam

Johnny_Deep_1

Faktycznie, gafa z tytułem filmu, ale to już najmniej istotne. Wymieniłam go tyle razy ponieważ Leonardo w tym filmie zrobił na mnie duże wrażenie.

Jeśli wcześniej oglądało się filmy, w których zagrał świetnie to od takiego aktora automatycznie oczekuję się więcej. To nie jest tak, że nie podoba mi się jak zagrał dlatego 'bo tak'. Zagrał poprawnie, scena z czaszką była naprawdę dobra, ale po obejrzeniu tego filmu pozostał mi niedosyt i wrażenie, że można było lepiej, coś zrobić więcej. Chyba o to tutaj chodzi, prawda? Żeby móc podzielić się swoimi odczuciami na forum.
I weź pod uwagę, że ja niczego nie ujmuję DiCaprio bo jest bardzo dobrym aktorem. Nie oceniam jego całokształtu jako aktora, bo obejrzałam za mało filmów żeby móc się na ten temat wypowiadać, tylko chodzi mi o tą jedną rolę.
Nie biorę też pod uwagę całego dorobku aktorskiego Waltza, nie zagłębiam się w tym wątku czy dostał oscara 2 razy za to samo ani nigdzie nie napisałam, że jest wybitnym aktorem. Ale w tym filmie mnie przekonał.
Można się nie zgadzać z moimi odczuciami, można za to krytykować, ale bynajmniej są własne i nie chcę mi się udawać zachwytu nad rolą Leo, bo mnie nie zachwycił.

Czemu się powtarzam? Nie wiem, może lubię sobie pomarudzić, wyrzucić swoje rozczarowanie tutaj, na forum ;)

pozdrawiam

jankesx

O, ja się nie zgodzę. Dawno Go nie widziałem, ale "Django" nie oglądałem na zasadzie - którego aktora lubię, i ile po nim oczekuję.
Jak dla mnie zdecydowanie postać nr 1 w tym filmie, najbardziej przykuł moją uwagę, świetna postać :)

tygrum

ilu ludzi tyle opinii :)