Tak jak ktoś kiedyś powiedział, że po jednym z występów Louisa całe Chicago pragnęło się zaziębić, by mieć taką chrypkę jak on...
Do końca życia grał, wielki artysta nie przerwał nawet w chwilach największej słabości w momencie fizycznego wykończenia. Nadał niesamowity ton jazzzowi, którego był ikoną, fani na zawsze...