uwazam, ze film duzo stracil przez gre tej jakby nie bylo slodkiej i ladnej wietnamki. Jej akcent byl straszny ibardzo sztuczny. Przysluchujac sie jej nie ma sie watpliwosci ze czlowiek w normalnym zyciu tak sztucznie nie mowi- nawet obcokrajowiec. Szkoda ze Wrona nie zatrudnil kogos kto lepiej by ta role zagral. Przez nia film mi sie dluzyl, a szkoda bo tresc ciekawa.
miałem styczność z obcokrajowcami pochodzenia azjatyckiego władającymi dobrze naszym językiem i powiem Ci, że się grubo mylisz, mają dokładnie ten sam akcent, zero sztuczności...poważnie! Po za tym to z.a.j.e.b.i.s.t.y debiut i dobra kreacja, na moje do niczego nie można się przyczepić...
Nie ogladalem filmu tylko zwiastun i widzialem tam naga scene z udzialem tej aktorki.
Mam pytanie-goli cipke?? bo jak nie goli to nawet nie ogladam