Film dokumentalny o życiu Marii Kaczyńskiej, jej przodków i ich historii. Sylwetka kobiety, która nie tylko towarzyszyła w politycznej drodze swojego męża, prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, ale również wspierała go w trudnych chwilach. Obraz kobiety wszechstronnie wykształconej, znającej języki, zakochanej w kulturze i sztuce, aktywnie wspierającej polską kulturę jako żona prezydenta. To także historia nie tylko kochającej żony, ale i wspaniałej matki. W filmie występuje również córka Marii Kaczyńskiej, Marta Kaczyńska, która czyta fragmenty z pamiętnika mamy.
Grupy, według planów "Teosia", miały zajmować się małym sabotażem; prowadzić "akcje miejskie" - ulotkowanie, karanie donosicieli i kolaborantów, zajmować się legalizacją - czyli wyrobem fałszywych dokumentów dla potrzeb podziemia, przygotowaniem i obsługą manifestacji, przygotowaniem do starcia z milicją na wypadek ogłoszenia strajku generalnego. W ramach Grup Oporu powstała też, później usamodzielniona, Sekcja Transportu, zajmująca się odbiorem, przechowywaniem i dystrybucją przemycanego ze Szwecji sprzętu dla podziemia. Grupy wystąpiły publicznie po raz pierwszy 1 sierpnia 1982 roku, w rocznicę Powstania Warszawskiego o godzinie 17. Bardzo szybko Grupy Oporu "Solidarni" podzieliły się na samodzielne zespoły z wyodrębnioną specjalizacją i określonym terenem działania. Jedną z grup była Grupa "Witka"/"Waldka". Członkowie właśnie tej grupy są bohaterami filmu. Pomimo aresztowań, przez cały okres działania, Służbie Bezpieczeństwa, nigdy nie udało się ich rozpracować. Film o determinacji, odwadze, nonkonformizmie, o przyjaźni, która sprawdziła się wielokrotnie w najtrudniejszych warunkach, w końcu o "lekkości bytu" w czasach permanentnej opresji i mozolnym szukaniu sensu i smaku życia.
W czerwcu 2007 r. minęło 25 lat od momentu powstania Solidarności Walczącej. W filmie zawarta jest opowieść o ludziach, dzięki którym w Polsce komunistycznej mogła funkcjonować opozycja. Ludzie, którzy w stanie wojennym wspierali Solidarność Walczącą, często nie będąc formalnie członkami podziemnych struktur, ryzykowali własnym życiem, a co najmniej utratą pracy, więzieniem po to, żeby w dostępny sobie sposób wspomóc ukrywających się działaczy podziemia. Dawali im schronienie, karmili, zapewniali łączność (reglamentowana benzyna) i kontakt ze światem. W przypadku udzielania pomocy takiej strukturze jak Solidarność Walcząca, było to szczególnie niebezpieczne. Solidarność Walcząca była traktowana przez władze komunistyczne jak organizacja terrorystyczna, akcje przeciwko przywódcom i członkom były prowadzone w sposób wyjątkowo metodyczny i bezwzględny. Twórcą i przewodniczącym Solidarności Walczącej był Kornel Morawiecki. Solidarność Walcząca była jedynym ugrupowaniem, którego członkowie składali przysięgę. Przywódcy SW - Kornel Morawiecki i Andrzej Kołodziej- opowiadają o ludziach, którzy ich ukrywali, miejscach akcji, lokalach drukarni, miejscach, gdzie odbywały się demonstracje.