rozwalił mnie na obie łopadki, gdy na PPA we Wrocławiu zaśpiewał swego czasu "Moon over Bourbon Street" Stinga. Zrobił to rewelacyjnie. Po prostu bezbłędnie (zwłaszcza jak sobie obcinał pazurki obcęgami). Utalentowany, ale jeszcze nie do końca wykorzystany artysta.
To racja, że pan Mariusz świetnie śpiewa. Kapitalnie zaśpiewał utwór Leonarda Cohena na przeglądzie aktorskim. Ja głównie pamiętam pana Kiljana z takiego programu dla dzieci, co leciał w telewizji regionalnej. Program się nazywał Budujemy mosty. Nawet fajne to było, szczególnie łowienie papierowych łudek ;)