No właśnie - jak do tej pory sądziłem, że coś jest w tej opinii o Nim jako 'bożyszczu Pań' i to tzw. płeć piękna stanowi znaczną część Jego publiki. I tutaj ogarnęło mnie można powiedzieć nieziemskie zdziwienie, kiedy popatrzyłem ilu reprezntantów 'płci brzydkiej' (świadomie, czy też tylko w roli towarzyszy) zjawiło się na wczorajszym koncercie w Sali Kongresowej. Choć szedłem na ten koncert bez specjalnego przekonania - bo to raczej wykonawca dla Pań - wrażliwych (no, a poza tym ten Jego, jak oceniają niektórzy sexapil :D), niż nas, brutali, facetów - ludzi mniej wrażliwych (szedłem raz by zobaczyć - z ciekawości, a poza tym - w końcu darowanemu 'koniu'.... ;D) to byłem mile zaszokowany, bo koncert był fantastyczny. I aż żal w takich sytuacjach, że gwiazdy takiego formatu (generalnie cieszący się sławą i renomą muzycy zagraniczni) zaglądają do Polski tak rzadko i to (co przyznaję z pewnym smutkiem) z reguły na jedyny koncert (nie raz się sprzeniewierzają tym deklaracjom, ale to sporadyczne bodaj przypadki). No, ale cuż - choćby właśnie dzięki temu warto było na tym koncercie być, o czym najlepiej chyba może świadczyć wypełniona niemal po brzegi Kongresowa ;). Szkoda więc niestety (to prawda stara jak świat), że ten sam głos z płyty (czy to cd, czy dvd choćby mieć pewnie najlepszy sprzęt audio), że żadne cuda techniki nie będą w stanie dorównać żywemu wykonaniu :)

100% prawdy i ja również daję mu dyszkę bo jest genialnym piosenkarzem obdarzonym nieziemskim głosem i nikt takiego głosu w branży nie ma i nie będzie miał.
A co najważniejsze nie korzysta z playbacku (tak jak Celine Dion) i za to mu chwała.

Przecudna stara ale jara piosenka i wiedeoklip michaela, i na dodatek jak on gra na trąbce...
tylko słuchać patrzeć i podziwiać + teri hatcher !!!
http://www.youtube.com/watch?v=xo-jCrIRb9g