Jak to mozliwe, że na tej znakomitej liście scenariuszy znalazła się okropna "OŚMIORNICZKA"? To przecież najgorszy Bond spośród... wszystkich! Niedorzeczny, kompromitujący tę postać i po prostu durny!
No, nic, każdemu się zdarza.
Ważne, że pozostałe 4 są udane.
Może dlatego, że Maibaum i Wilson mieli tam jeszcze jednego scenarzystę, niejakiego George'a MacDonalda Frasera. Choć moim zdaniem skrypt do "Ośmiorniczki" nie jest taki nieudany, mimo kilku przegięć.
Wg mnie to najgorszy film w cyklu.
Roger Moore komrpomituje tu Bonda (wespół z reżyserem i scenarzystami) po całości. Przebiera się tu za... KROKODYLA! MAŁPĘ. A nawet KLAUNA i trudno nie odnieść wrażenia, że jest nimi wszystkimi, tylko nie Bondem.
Wstyd!
Zwłaszcza po tak twardo stąpającym po ziemi i z tego powodu właśnie udanym "Tylko dla twoich oczu".
Potem będzie tylko lepiej m.in. dzięki udanym ponownie scenariuszom Wilsona.
Najgorszy scenariusz w serii ma moim zdaniem "Moonraker" - zdecydowanie za dużo w nim głupot, mrugania okiem do widza, "atrakcji" i nieprawdopodobieństwa. Ratuje go przede wszystkim bardzo dobra strona techniczna i Moore jeszcze w solidnej formie.