Świetna rola, nawet nie chodzi tylko o grę aktorską, ale o całokształt. Brawa również dla Ridleya Scotta za postawienie na Wincotta.
Rola może i dobrze zagrana, ale ja miałam wrażenie, że postać sama w sobie jest klonem Kurgana z "Nieśmiertelnego". Nawet ubranie było podobne. Czekałam co on tam narozrabia i ile głów zetnie, ale skończyło się na jednej dłoni i paru trupach.