znalazłam fantastyczny materiał o Rourke'u z New York Magazine z 1983 roku, przed całym "gwiazdorzeniem". Złamany był od środka i od tego poszło całe rozdarcie.
http://books.google.com/books?id=ouICAAAAMBAJ&pg=PA36&dq=mickey+rourke&as_brr=3& rview=1
Ten artykuł dużo mówi o jego dzieciństwie i życiu.
Niesamowite jest to, że podniósł się z tego bólu.
I niech nikt nie mówi, że on ciągle nawraca o tym że się zmienił.
Wielu ludzi kryło by fakt, że jest słabym. W końcu obecny wiek to czas wyścigu szczurów i sukcesu.
Ave Mickey, jesteś wielki!