Nie wierzę, że ten człowiek ukończył łódzką filmówkę! Masa ludzi zdolnych i bardziej
utalentowanych próbuje się tam dostać i nic. A ktoś taki dzięki układom (znany tatuś) zagrzał
sobie ciepłą posadkę. Niestety nawet studiowanie z najlepszymi mu nie pomogło.
Współczuję "talentu". Ale jak widać w naszym kraju takie rzeczy są możliwe.
Heh, niestety ta szkoła to przede wszystkim jest szkoła dzieci ludzi z branży, potem dopiero talentów czy ludzi z potencjałem. Uwierz mi, są ludzie mający rewelacyjne portfolia, którzy się nie dostają, a obok dostają się ludzie zaraz po maturze tylko dlatego, że ich nazwisko świta w głowie egzaminatorom ;-) Krawczyk też się dostał na tej zasadzie, a na pewno mu to pomogło, choć oczywiście ci sami ludzie będą twierdzić, że "właśnie przez nazwisko wszyscy będą patrzeć na nich uważnie żeby sobie nie myśleli, że mogą sobie pozwolić na więcej". Nie twierdzę, że Krawczyk nic nie umie, ale bądźmy szczerzy - bez koligacji jego szansa się dostania do tej szkoły byłaby baardzo marna, bo taka jest dla każdego spoza kręgu znajomych.