Naprawdę nie rozumiem jak można tak się zadużyć w urodzie kogoś sławnego.Szczególnie jeśli ta osoba jest z twojej płci.Jak kobiety podziwiają jakiegoś aktora to od razu ktoś wypisuje, że i tak nigdy go nie spotkamy i takie tam.No ale w takim razie...DROGIE PANIE NIGDY NIE BĘDZIECIE WYGLĄDAĆ JAK MONICA.I wieźcie skupcie się na swoim wyglądzie.Bo później popadacie w kompleksy jak taka aktorka wygląda od was lepiej mając 40 lat niż wy w wieku 30...
Czy "zadużyć" to jedna z wariacji czasownika "użyć"? Tak tylko pytam, ciekawi mnie odniesienie tego słówka do Moniki...Co do zrozumienia pewnych kwestii estetycznych i erotycznych - nie dziwię się, że nie rozumiesz. Jak widać z twojej wypowiedzi niewiele jeszcze rozumiesz.
Nie, to Ty najwyraźniej nie rozumiesz. Po pierwsze "zadużyć" nie ma nic wspólnego z "użyć". Jeżeli tego nie pojmujesz to proszę bardzo. Użyć można np. ścierki a wątpię aby można było użyć Monici i kogokolwiek. Zadużyć się można w kimś- w chłopaku (tak zwane zakochanie) lub w jakiejkolwiek osobie (uzależnić się od niej: pod wieloma względami, chęć bycia takim jak ta osoba lub zbyt podziwianie jej). W Waszym przypadku stawiam na to ostatnie ale wszystko jest możliwe...
To tyle na temat subtelnych aluzji...Piszesz z koszmarnymi bykami, a chcesz mnie uczyć polskiego? Żałosne. Żeby postawić kropkę nad "i" bo pewnie znowu nie zrozumiesz..."zadurzyć" pisze się przez "rz" i to własnie miała Ci uświadomić moja ironiczna wypowiedź. Gdybyś zadała sobie trochę trudu, żeby poczytać wypowiedzi sympatyków Moniki Bellucci na tym forum, zamiast bezmyślnie wciskać wszystkim swój punkt widzenia, to dowiedziałabyś się, że mamy różne motywy i różne powody, żeby fascynować się tą kobietą.
Fascynacji tą kobietą??? Weszłam w niezłe bagno, zaczynając z wami rozmowę. Ale jakoś trzeba się z niego wygrzebać. Nie mam zamiaru marnować czasu na wasz ala'gust. I tak już go dużo straciłam. Co mnie obchodzi czy się nią fascynujesz czy robisz inne dziwne rzeczy... Sayonara!
Mnie nie obchodzi, co obchodzi ciebie, obejdę się bez tej wiedzy. Będę sceptyczna i nie ucieszę się z twojego "sayonara", bo obawiam się, że jedynym sposobem, żeby uwolnić od ciebie nie tylko to forum, ale przy okazji świat, jest fizyczna eliminacja.
"fizyczna eliminacja"?-co chcesz przez to powiedzieć? :>>>; nie interesuje mnie to czy jesteś sceptyczna i nie ucieszysz się z mojego "sayonara" i nie obchodzi mnie to czy obejdziesz się bez tej wiedzy czy nie...