Jest tak tragiczna, że nie powinno się dawać jej ról, a już na pewno nie pierwszoplanowych! Potrafi zniszczyć film taki jak np. ,,Bitwa warszawska", który całkiem nieźle się zapowiadał. Właściwie to kim ona jest? Aktorką na pewno nie, ponieważ to widać. Piosenkarką? Tancerką?
dokładnie, tragedia. Mam na tą panią szczególną alergię. Widać ładna buźka i wpływowy gburowaty mężulek nie wystarczą by publika ją pokochała, bo ewidentnie da się zauważyć że ludzie jej nie trawią bo wieje sztucznością
Pewnie sama nie wie kim jest. Moim zdaniem związek z Józefowiczem nie robi dobrze Jej karierze. Jest taka idealna we wszystkim a jednak nic Jej nie wychodzi.
Jako aktorka ma w swojej filmografii tylko 4 tytuły.
Nie jest wcale taka tragiczna, może faktycznie na role pierwszoplanowe nie ma odpowiedniego warsztatu i zdolności, ale tragedii u niej nie ma, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę poziom większości polskich produkcji i seriali oraz aktorek, które tam występują. Może telewizja jej nie służy, chociaż w "Fali zbrodni" wypadła całkiem nieźle. Co do "Bitwy warszawskiej" to według mnie, że ten film jest taki a nie inny, to nie tylko jej "zasługa". Poza tym w Buffo pokazuje, że ma talent - w "Romeo i Julia" jako Rosalina była genialna. Po jednej roli ciężko ocenić aktora. Ma potencjał. Chociaż jej sposób na autoreklamę i chęć na siłę promowania własnej osoby mnie osobiście mdli. Zamiast próbować popracować nad warsztatem aktorskim, to ona występuje w każdym możliwym programie. Przez to wszystkim się źle kojarzy.
Bez przesady, tragiczna nie jest. Może faktycznie nie ma warsztatu i zdolności na role pierwszoplanowe, ale jeśli popatrzymy na inne polskie produkcje i aktorki, które tam grają - to naprawdę nie jest źle. Zresztą jak Silene w "Fali zbrodni" wypadła całkiem dobrze,a w Buffo gra i śpiewa genialnie - fenomenalnie gra Rosalinę w "Romeo i Julii". Chyba faktycznie bardziej jest piosenkarką (czy kimś w tym rodzaju) i tancerką niż aktorką, ale grając w Buffo pokazała, że ma talent i potencjał, że stać ją na dobrą grę. Fakt, ma bardzo nieudolny sposób na autopromocją - występowanie wszędzie, gdzie się da, że aż czasami po prostu mdli na jej widok. Zresztą przez to zniechęca do siebie rzesze ludzi. Co do "Bitwy warszawskiej" - sama nie spowodowała, że ten film jest taki, a nie inny, wpływ na to miało mnóstwo czynników. Piszesz, że aktorką nie jest - jest na poziomie większości celebrytek z naszych produkcji, które raczą nas udziałem w tandetnych programach i wywiadami dla brukowców. Nie odróżnia się od innych. Po prostu u nas teraz dobrych aktorek, które występują dla szerszej publiczności, jest bardzo mało.
poraża mnie jej sztuczność. każda scena z nią przyprawia, lekko mówiąc, o mdłości. te jej miny, głosik. wiecznie udręczona i przesadnie słodka.
widać jej zapatrzenie w pana Józefowicza, ale nie uważam, żeby bez niego było lepiej z jej karierą.
nie jestem jakąś "hejterką" tego co Polskie, ale tej pani wytrzymać nie mogę...
Hehe wszedlem na ten profil by napisac taki sam temat. Bo pytanie "dlaczego ona gra w filmach" mnie tez zastanawia od momentu gdy obejrzalem wszystkie odcinki Fali Zbrodni. Serial byl bardzo dobry, ale Natasza Urbanska jako jedyna "aktorka" zagrala w tym filmie choooyowo :P Nie wiem kim ona jest, czy spiewa, czy tanczy, hapie dzide, w kazdym badz razie powinna robic to co robila do tej pory przed "aktorstwem", a od filmow grania w filmach trzymac sie z daleka. Pewnie tez caly Jozefowicz ja wkreca w jakies filmowe/serialowe role... i korva niepotrzebnie.