Nie mogłam się powstrzymać, choć to takie dziecinne :D
A tak serio...
Nie czepiam się wcale tego, jak występuje na scenie. Obecnie nie śledzę jej kariery, ale np. w
"Przebojowej nocy" prezentowała się nieźle, jak na moje laickie oko umie tańczyć i śpiewać, na
scenie wygląda OK i wcale mnie nie denerwowała. Ale... niech się nie zabiera ani za aktorstwo,
niech nie próbuje też być prezenterką, no i niech nie słucha już więcej męża w kwestii mediów...
Ech...
Ja mam z nią taki problem, że ona robi wszystko- śpiewa, tańczy, gra w filmach, projektuje ubrania, prowadzi programy- a tak naprawdę w niczym nie jest dobra. Do tego jest niebywale sztuczna. A ona i Józefowicz tłumaczą to tak, że ludzie za głupi żeby cokolwiek z tego artyzmu zrozumieć.
Dodam od siebie, że coś prawdy w tym jest. Jest jak trójgłowy smok - śpiewa, gra, tańczy. Może w jej przypadku powiedzenie, że jak ktoś jest do wszystkiego, to jest do niczego zdaje się mieć nad wyraz głębokie znaczenie. Nie można mówić, że nie ma talentu, ze strony technicznej (śpiew, taniec) chyba nie można jej zarzucić zbyt wiele. Poza tym większe beztalenica (bez nazwisk, nie chcę komuś cisnąć) polskiej sceny muzyczno-filmowo-teatralnej kręcą się po salonach, ale chyba mają więcej szczęścia albo naprawdę są bardziej lubiane przez masy. Choć zgodzę się - jest sztuczna albo powściągliwa - co czyni ją nienaturalną w niektórych sytuacjach. Sama nie wiem...
A propos tego "Rolowania" to przypomniała mi się "Mała Chinka Czikulinka" Kai Paschalskiej albo Stachursky "Jam jest 444". ;)
Nie wiem jak wy ale ja odebrałam tą piosenkę i teledysk jako parodię dzisiejszej popkutury, tego uwielbienia wtrącania angielskich słówek w naszą polszczyznę itp. Ja osobiście nic do niej nie mam, ale uważam że gdyby nie nagrała tej piosenki Natasza tylko ktoś inny to nie było by takiej afery. Po za tym zastanawiam się czy ludzie nie mają nic lepszego do roboty niż siedzieć w necie i wylewać wiadro pomyj na znane osoby?