Ten facet wiedział jak zarobić niezłą kasę na głupich ludziach...chociaż niektórzy oglądają jego programy dla poprawienia sobie humoru, np ja:)
Ale jednej rzeczy nie jest w stanie pojąć mój umysł - jak można pomylić bidet z sedesem? Okił lekko z tym przesadził:)
Nie rozumiem co w tym jest zabawnego. Wiadomo każdy ma jakieś tam poczucie humoru, ale bez przesady, tu nie ma z czego się śmiać. Zastanawiam się jak jego "dzieła" w ogóle dopuszczono do emisji, na co patrzą ci, którzy decydują o tym co może lecieć w ramówce, a co nie.
Bo tu nie ma gry aktorskiej w ogóle, dialogi są na poziomie... nizinnym. Praktycznie w każdym odcinku wszyscy na siebie wrzeszczą, co to ma być?
To prawda, ale i tak wszyscy to oglądają, a kiedy już obejrzą mówią jakie to beznadziejne i tak cały czas.
Te seriale mają sprecyzowanych odbiorców: wykształcenie podstawowe lub zawodowe (uogólnienie ale to 90% odbiorców) , z małych miasteczek i wiosek. Życia nie znają to patrzą w największą szmirę byle tyko było kolorowo i z krzykami. Nie potrzebują nic więcej bo są zbyt ograniczeni, żeby cokolwiek więcej zrozumieć, poznać i ocenić. Dla takiego przeciętnego odbiorcy jest to samo życie ale dla człowieka który jest na cokolwiek inteligentny to gów...o jest nie do przyjęcia.
Tak? To czemu większość osób z dużych miast i z wyższym wykształceniem też ogląda ten syf? Zdziwiłbyś się. Ludzie ze wsi pracują całymi dniami i nie mają czasu na oglądanie takich pierdół. Na wsi nikt nie wraca po robocie do ciepłego domku, bo jest mnóstwo roboty wokół obejścia. W dużych miastach ludzie przychodzą z roboty po południu, włączają tv a tam Trudne Sprawy itp. więc oglądają. 10 lat mieszkałem na wsi i uwierz mi to ludzie z dużych miast nie znają życia a większość z nich nie potrafi nawet siekiery obsłużyć.
Może i coś w tym jest, jednak z moich obserwacji to przeważnie w domach gdzie kobiety nie pracują bo opiekują się domem i czasem nie mają co oglądać jest tak że telewizor jest dla nich jedynym oknem na świat. Jedynym kontaktem z życiem. I w sumie nie jest istotne czy na wsi czy w mieście. Jednak dalej uważam że na wsiach (mam sporą rodzinę) i u ludzi z niewykształconą potrzebą posiadania innych zainteresowań niż telewizja im łatwiej przyswajalna szmira tym lepiej. Co do obsługi siekiery wierzę lecz pomimo mieszkania w mieście daję sobie z nią świetnie radę :D Pozdrawiam
z założenia tak, ale nie jestem pewien. Bo oglądam to również dla beki, nie ma lepszej komedii niż pamiętniki z wakacji. Oczywiscie tego typu seriale byly juz dawno gdzie indziej. ale widać tylko Okił ma łeb i zarobił na tym w Polsce.
Pamiętniki z wakacji to mistrzostwo świata.
Obejrzałam może z 3 razy ten serial i stwierdzam, że szkoda czasu na takie...coś. Fakt, Okił na tym zarobił, a myśląca część społeczeństwa ubolewa nad takimi serialami w tv i szuka czegoś bardziej ambitnego.
a na jakim kanale w telewizorni znajdziesz niby coś amitniejszego? Ja już w ogóle przestałem oglądać tv, ponieważ puszczają same tego typu denne komercje
Ja ograniczam się już do kilku ulubionych seriali na Comedy Central. Żadnych dramatów, komedia w czystej postaci. Tego mi czasem potrzeba ;)
Aj, niekoniecznie, ale na pewno ambitniejsze niż "Trudne sprawy" itp. :D oglądam także Travel Channel- to w mojej opinii jest akurat w miarę ambitne ;)
Też zawsze to mówię, to ludzie biorą to za ironię. A on nie wkładając wiele pieniędzy, nie wysilając się, potrafi zrobić program z rekordową liczbą widzów. Choćby "Trudne Sprawy", podczas których Polsat miał największą oglądalność.
jego pomysly byc moze czerpie z zycia rodakow, bo urodzil sie w danym zsrr, a jak wiadomo, nie wszyscy ludzie zyja tam dostatnie :(
Na głupich? Zgadzam się. Ale w tym momencie musisz siebie wpisać na tą samą listę, bo czy z "beki", czy z braku inteligencji, czy z jakiegokolwiek innego powodu - też to oglądasz i nabijasz mu kasę :). Brak konsekwencji w Twoim wywodzie.
Mnie też zawsze zadziwia popularność tworów typu trudne sprawy, dlaczego ja... Ja bym nie próbowała jakkolwiek uogólniać odbiorców, bo każdy wyjątek w tym momencie nie potwierdza reguły, a poszerza spektrum oglądających.
U mnie zazwyczaj wygląda to tak, że włączam telewizor, coś sobie leci w tle, a ja tak pracując na komputerze chłonę te głupoty :D Ale nie wykręcam się, czasem lubię usiąść przed telewizorem i bezmyślnie pogapić się na losy tych ludzi, niekiedy sytuacje są tak na siłę przekombinowane (przez co śmieszne) że brakuje tylko, żeby UFO wylądowało.
Poza tym stwierdzam, że w Polsce raczej nie uświadczymy ambitnego serialu, który utrzymałby się na antenie, a, że wszystko typu Pierwsza miłość, czy Samo życie mnie odrzuca, wybieram kicz pełną parą:)