We "Wszystko co kocham" już wydała mi się lekko pretensjonalna, ale "M jak miłość" to jest dramat
po prostu. Nie kumam. Drewniana, pretensjonalna, z zerową mimiką twarzy, bez wyrazu, wszystkie z
dwustu kwestii wygłasza tak samo. W mojej opini bardzo rozczarowująca, jak na talent który jej
wróżono.