Geniusz współczesnego kina, wyjątkowy, niepowtarzalny styl, niezwykłe koncepcje -
wszystkie zawikłania, patologie, czy to może wymyślić ktoś normalny? Bo moim skromnym
zdaniem, ujętym dość kolokwialnie, geniusze mają trochę popier*dolone, a w wypadku
Almodovara słowo "trochę" jest mocno nie na miejscu...
Ich fani zresztą też. Jest to jakiś punkt odniesienia. Kto ma lekkie odchyły ku danej (mało normalnej) 'dziedzinie' - ten może polubić filmy reżysera, który przoduje na tym polu. Tak sądzę... na własnym przykładzie. ; p
tak, całkiem prawdopodobne, że również mam jakieś odchyły (zygota geniuszu? ;D).
Tak czy inaczej kino Almodovara jest specyficzne, a opinie widzów skrajnie różne. I istotnie, aby lubić jego filmy trzeba akceptować te wszystkie wariactwa - a żeby je akceptować trzeba mieć "elastyczny" i otwarty na szaleństwo umysł.