Bo hołota się na dobrych filmach nie zna, a filmy Pedra są dla nich zbyt skomplikowane i za ciężkie w trawieniu.
i wlasnie trescia tego komentarza udowadniasz kim jestes. tworczosc almodovara ma prawo mi sie nie podobac i moge to wyrazic w glosowaniu i nikt z tego powodu nie ma prawa nazywac mnie holota. o gustach sie nie dyskutuje. jeden zbiera znaczki drugi czesze konie a trzeci lubi jeszcze co innego.
Jak powiedział mój bratanek..."Kto kogo jak nazywa, ten sie tak sam nazywa" ale on ma dopiero 7 lat, a dobrym wychowaniem i inteligencją - z tego co udało mi się zauważyć - przewyższa Ciebie ot tak sobie...zadaj sobie pytanie kogo zaliczamy do "hołoty" i przeczytaj raz jeszcze co napisałeś...
a jeśli po przeczytaniu nie zrozumiałeś, to jak mogłeś zrozumieć jakikolwiek film P.Almodovara?
Ciekawie powiedziane, ale muszę przyznać, że trochę prawdy w tym jest. Filmy Almodovara najczęściej krytykują osoby, które wolą proste, nieskomplikowane kino.
Zależy jak krytykują. Osobiście nie mogę się wypowiadać o całej jego twórczości, ale Złe Wychowanie uważam za film zaledwie niezły. Na litość, dlaczego jedyną odpowiedzią na krytykę jest prostackie "nie zrozumiałeś/aś!(a teraz obrzucę cię stertą bluzg i bananami)". Godności trochę. Pozdrawiam fanów i przeciwników (zaciekłych)
To nie jest kwestia skomplikowania tylko tego ze Almodovar w swoich filmach przedstawia kobiety jako puszczalskie, ksiezy jako pedofili i pedalow a moralnosc to wedlug niego pojecie wzgledne! Ja chce wierzyc w ludzi i w to ze istnieja jeszcze jakies uniwersalne wartosci jak Bog czy milosc a on mi ta wiare odbiera. Dlatego go nie lubie choc jest bardzo sprawny jako rezyser i wielu do siebie przekonal.
Ja Ci wyjaśnie, najobiektywniej jak umiem. Osobiście filmy Almodovara uważam za, jakby to powiedzieć, "pode mnie", czyli tak, jakby facet wiedział, co chcę ogladać :)
Jest to jednak reżyser budzący skrajne emocje, od uwielbienia do nienawiści. Nie każdemu jego kino przypada do gustu. Tak jak nie każdy lubi ziołowe wódki, bo ich smak jest za ostry.