gdyby mieli robić polską wersję zbuntowanego anioła to Fronczewski nadawałby się na Federica. A poza Fronczewskim by się nadawał do roli Federica Dziurman albo Kociniak.
Zgodzę się, że Fronczewski by się do tej roli nadawał. Nie tylko ze względu na talent, ale też i na wygląd.
Ale Dziurman?! On?! Jeszcze jako despotycznego ojca to jestem go sobie w stanie wyobrazić, ale jako Frederica?!
Nie, nie, nie, nie. To mi się jakoś nie skleja w całość. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Zupełnie.