Aktor wybitny. Potrafi być zarówno rubasznym wujkiem, jak i przerażajacym psychopatą. Nie widziałem go nigdy bez formy, obojętnie kogo by nie grał jest zawsze niesamowicie wyrazisty, jego gra powoduje to, że kiedy noszę się z zamiarem wyłączenia telewizora, bo film kiepski (a takich z nim mało), to jednak popatrzę jeszcze chwilę, a potem jeszcze chwilę i w sumie ogladam film do końca. Moje ulubione to Stowarzyszenie Umarłych Poetów i Wersja Ostateczna.