Akurat 'Mrocznego Rycerza', to zostaw w spokoju. Wally Pfister jest bardziej utalentowanym i lepszym operatorem od Rogera Pratta, mimo, że jest od niego 14 lat młodszy. Masz kiepskie poczucie estetyki jeśli wolisz upierać się przy swoim... Pfister na przestrzeni ostatnich 6 lat otrzymał 4 nominacje do oscara za zdjęcia, oznacza to, że jest obecnie jednym z najlepszych operatorów średniego pokolenia. Zapewne pokaże jeszcze więcej.

Może Roger Pratt miał za swoich czasów świetności zbyt trudną konkurencję, ale to nie zmienia faktu, że był przeciętny w swojej erze. Pfister daje coś świeżego.

Popieram AutoraAutora, Pratt potrafi zaczarować zdjęciami. Zrobił świetne zdjęcia do "Potterów", pod tym względem jedynie Seale może się z nim równać. Ponadto, zdjęcia w "Batmanie" Burtona, zrealizowane bez kompleksów, urzekające gotyckimi kadrami i odpowiednim wyczuciem przez Pratta atmosfery mrocznego Gotham City. Należy wyróżnić także doskonałą, niezwykle subtelną pracę kamery u Neila Jordana w "The End of the Affair". I jeszcze "Czekolada" ciepłe, a kiedy trzeba, magiczne zdjęcia.

Wally "Fajfus" Pfister nie dorasta Prattowi do pięt.


"Wally Pfister jest bardziej utalentowanym i lepszym operatorem od Rogera Pratta, mimo, że jest od niego 14 lat młodszy"

Chyba w twoich snach.


"Pfister na przestrzeni ostatnich 6 lat otrzymał 4 nominacje do oscara za zdjęcia, oznacza to, że jest obecnie jednym z najlepszych operatorów średniego pokolenia"

To akurat nic nie oznacza.


"Zapewne pokaże jeszcze więcej"

Oby nie, gdyż od tego pfisterowskiego "więcej" aż oczy bolą. Zwłaszcza w "Incepcji".


"Może Roger Pratt miał za swoich czasów świetności zbyt trudną konkurencję, ale to nie zmienia faktu, że był przeciętny w swojej erze"

Byłoby dobrze, gdyby każdy operator był tak "przeciętny", jak Pratt.


"Pfister daje coś świeżego"

Co najwyżej zgniłe pomidory w "Incepcji". Świeżość miałeś w pierwszym "Matriksie", ale oczywiście te twoje Oskary są za głupie i Pope nie otrzymał choćby nominacji. Ale ważne, że Europa poznała się na jego operatorskim kunszcie.

Mnie Pratt urzekł tym jak potrafi zaprezentować scenografię. Brzmi jak banał, ale ja jestem pod wielki wrażeniem tego jak wyglądają oświetlone przez niego Gotham City czy Komnata Tajemnic (pomieszczenie). Roger potrafi świetnie oddać inscenizacyjny rozmach filmów przy których pracuje.

A ja lubię przestrzeń w fotografii i w filmie.

Koleś zupełnie niczym nie czaruje, jest ledwo przeciętnym operatorem i to prawda, również masz kiepskie poczucie estetyki. Pfister to o wiele wyższy poziom, tego tutaj wypadało by przyrównać z kimś z podobnymi skillsami np. z Bartkowiakiem. Incepcja - bardzo dobre zdjęcia, gorzej montaż, ale to już nie jego wina. Wystarczy uważnie oglądać. Ps. Nie dziwię się, że Burton zmienił operatora do drugiego Batmana, te w pierwszym trąciły amatorszczyzną.

Obejrzyj "Koniec romansu" i nie pisz więcej takich żałosnych bredni. Pfister to straszny cienias. Gówno potrafi, ale pracuje dla największego lizodupa w Fabryce Snów, stąd te wszystkie przesadzone laury dla niego.

Nigdy nie piszę bredni, zawsze piszę prawdę i dzielę się nią z ludźmi, którzy mają braki. Pozdrawiam.

Cóż za skromność. Podobna do mojej, ale ja potrafię odróżnić artystę od tandeciarza.