Roger Waters

może trochę Chopin. Gilmour to talent, a Waters - raczej ambicja.Połączona z megalomanią. Pozdrawiam.

moim zdaniem choć waters jest geniuszem i jemu zawdzięczmy jedno z najważniejszych dzieł muzycznych-album The Wall, to moim zdaniem gilmour jest genialniejszy-jego muzyka przemyca trochę światła i nadziei, które są tłamszone przez watersa jako mizantropa, a i najnowsza płyta gilmoura ,,on island'' podoba mi sie...

moim zdaniem choć waters jest geniuszem i jemu zawdzięczmy jedno z najważniejszych dzieł muzycznych-album The Wall, to moim zdaniem gilmour jest genialniejszy-jego muzyka przemyca trochę światła i nadziei, które są tłamszone przez watersa jako mizantropa, a i najnowsza płyta gilmoura ,,on island'' podoba mi sie...

Roger był współautorem utworu "Lost Boys Calling", który znalazł się na soundtracku do tego filmu. W jego filmografii brakuje tej informacji.

nie będę roztrząsać, czy to geniusz czy nie. po prostu wszytkiego najlepszego z okazji 63. urodzin, obyś się rozwijal i nie utknął w pinkfloydowskiej stylistyce.

In The Flesh to jeden z najleprzych koncertow jaki w zyciu widzialm :) Wspaniale aranzacje i ta partia pokera podszas utowru "Dogs" raj dla uszu i oczu a pan Waters jak zawsze niesamowity :D A co wy sadzicie o tym koncercie ??

Zapraszam wszystkim fanów muzyki Rogera Watersa na pierwsze polskie forum poświęcone jego osobie.
Mam nadzieję, że dowiecie się na nim czegoś ciekawego na temat Rogera i jego muzyki, oraz sami podzielicie się z nami swoją wiedzą oraz przemyśleniami na temat jego muzyki.

www.rogerwaters.o12.pl

Zapraszam...

Powyższa informacja, że Roger pojawia się w "The Wall" jako drużba Pinka, trochę mnie zaskoczyła - obejrzałam scenę ślubu jakieś 3 razy i w sposób nieautorytarny stwierdzam: ten facet NIE wygląda jak Roger. Oczywiście mogę się mylić, bo widziałam w końcu pana W. tylko raz na żywo plus na paru tysiącach zdjęć, ale...

Chyba najwybitniejszy autor tekstów jakiego znam, główny twórca "The Dark Side...", pomysłodawca THE WALL ( praktycznie wszystkie piosenki jego) i niezapomniane, oryginalne THE FINAL CUT, pełne niepohamowanej złości, po prostu wg mniej najważniejszy muzyk i twórca rockowy, zapisał się na trwałe w panteonie...

Choć może się wydawać inaczej, to właśnie on wyłożył inicjatywę powstania Pink Floyd, to on zebrał i zmotywował ekipę, on pomagał komponować i pisać teksty, i wreszcie, po odejściu Syda Barretta, on został liderem i głównym twórcą. A teraz jest genialnym solistą, inspirującym człowiekiem. Tę postać dzielę na trzy etapy...

Najlepszy

Sćiana byłą wspaniał, ale tak naprawdę jego najlepsze utwory są na płytach solowych. Są on po prostu genialne. Wszystkim fanom radzę je zakupić.

Dla mnie Pink Floyd to jeden z najlepszych zespołów na świecie,
a Roger Waters najlepszym wokalistą.

:)