Otóż widziałem jak się śmieje, jak jest wk*******, jak jest obojętny, jak przerażony, jak zaskoczony, jak przekonany, jak zakochany, jak przejęty, jak się smuci. Ale ani razu nie widziałem jak płacze! Owszem w "AVATAR", "Terminator: Ocalenie" a najbardziej w "Dług" był blisko (w tym ostatnim cholernie blisko, bo oczy miał szkliste). Ale nigdy nie zauważyłem, by ciepła łza artystycznie spłynęła mu po policzku. Sam! Ty pokaż żeś aktor! Pokaż że za tą skałą, którą pieszczotliwie nazywasz "swoją twarzą", znajduję się prawdziwy mężczyzna, który w sytuacjach krytycznych zaczyna płakać (:P)!
Jak w temacie, Worthington ma u mnie Dług, bo podczas tego filmu, już napaliłem się na rozklejonego żydowskiego agenta, a jak zwykle otrzymałem cegłę... Sam musi owy Dług spłacić...
Hmmm... Szczerze mówiąc nie widziałem go w wielu rolach... "Jedynie Spider-man" i "Tristan i Izolda". Najbardziej podobał mi się w trzecim Spider-manie i jestem gotowy na krytykę mojego zdania (niekoniecznie od ciebie) ;).
No wiem, ale seria Spider-man (zwłaszcza trójka) została przez widzów skrytykowana. Kto wie, czy jakieś nadpobudliwe dziecko nie przeczytałoby mojego postu i nie rzuciło tekstu typu: "Jego rola w SM3 była najgorsza! A ty jesteś debil skoro twierdzisz inaczej!" :)
dzieckiem nie jestem i w 'trójce' on jedyny grał i wyglądał ;)
co do Sam'a - może cebuli mu trza? :D