Dno moralne, zero autentyczności, zwykły zakompleksiony lanser.
Przypuszczam, że nie chodzi ci tutaj o niego w branży filmowej, więc tak zapytam - co wiesz o rapie?
Wszystko... ale co ma piernik do wiatraka ? Od kiedy bowiem ten celebryta ma coś wspólnego z rapem ?
Taaak ? W 1993 roku to on dawał dupy a nie rapował czego nie robi nawet dziś.
Ukradł piosenkę Stinga i dopiero wypłynął, nie dość że beztalencie to zrobił karierę na cudzej śmierci - inaczej nikt by o nim nie usłyszał do dziś.
LOLs
Zaistniał w świecie rapu już w 1993 roku, gdy założył wytwórnię Bad Boy i to ON dał Biggiemu kontrakt i wypromował go. Album Biggiego odniósł duży sukces komercyjny i jest do dziś przez większość ludzi in-the-know uważany za jeden z najlepszych albumów w rapie.
Z Diddyego raper żaden, ale biznesmen za to jaki.
Haha. Włącz myślenie choć raz. To pogadamy. Mam wyje.bane, nie musze tu tracić czasu.
Raper nie może być celebrytą? LOLs..Na rapie sie wybił. Czy tego chcesz czy nie, jego kariera jest oparta na tej muzyce w bardziej popowym/skomercjalizowanym wydaniu, co już poruszyłem wcześniej.
Mówiłeś, że wcale nie rapuje i nie ma nic wspólnego z rapem, co jest głupotą totalną i ci to wyjaśniłem.
Bardziej wygląda na to, że chyba ty zaraz pękniesz z zazdrości. Yea, i said it. Piszesz jak jakiś zakompleksiony frajer, to nie tylko tutaj.
PEACE
Na rapie się wybił czy na piosence Stinga i śmierci grubasa ?
Na rapie się wybił czy na związku z Lopez ?
Takich "raperów" to setki a nawet tysiące na YT.
Teraz o nim mówią jako raperze czy jakimś tak projektancie mody czy innym gównie ?
-Na sukcesie `grubasa`, jednak on zawdzięcza mu to samo. Gość ma 3 platynowe płyty, plus do tego Life After Death... business, man..
-patrz wyżej..
-`takich` czyli jakich?
-Diddy to celebryta, ale wciąż głównie działa w branży muzycznej.
Co mu zawdzięcza - podcieranie tłustej dupy ?
Nigdy się nie dowiesz czy w ogóle by wypłynął sam z siebie - czekał na śmierć grubasa ? Noooo... co za poświęcenie.
combs przede wszystkim jest producentem, ma wlasna wytwornie a ze przy okazji wydal kilka swoich własnych plyt to chyba nie mozna mu miec tego za zle. kto by sie oparl takiej pokusie. tak na marginesie to lopez zaistniala dzieki niemu a nie na odwrot