Da mnie to poprostu krol tandety lat 80-tych, nie mogę sluchać ani jego głosu ani tym bardziej nie mogę znieśc jego piosenek. Już dużo bardziej wolałbym słuchac Elvisa Presleya.
Koszmarne teledyski? Teraz mamy koszmarne teledyski,a wtedy w pierwszej połowie lat 80 clipy Stevensa stały na najwyższym poziomie.Jego clipy miały to coś i zawsze opowiadały jakąś fajną historię.A co do muzyki...to lata 80,czyli nie wymyślono jeszcze lepszej muzyki...