O, widzę, że nikt jeszcze chłopaka nie widział w roli Jacoba w "New York I Love You". Zobaczcie, będziecie co najmniej zaskoczeni, ja byłem zdruzgotany!
..
Sam film też polecam, ale najpierw trzeba obejrzeć pierwszy z cyklu, czyli "Paris Je t'aime".
ja widziałam. bardzo fajnie wypadł. jego scenka należy do najlepszych z całego filmu.
nie rozumiem dlaczego jesteś zdruzgotany, odpowiedz.
Już częściowo odpowiedziała na to Catherine.. Nie mogę więcej wyjaśnić bez zdradzenia fabuły. Powiem tylko tyle, że nie tylko udźwignął grę w parze z Julie Christie, która mogłaby być od biedy jego babką, ale myślę, że ją przyćmił. A poza tym, no .... ee.... nie zdradzę fabuły, sami to obejrzyjcie.
Nie cierpiałam go wcześniej, jego rola w Indianie Jonesie była niesamowicie irytująca. Ten epizod jednak zmiażdżył mi serce - był najlepszy z całego filmu, jak i ta konkretna nowelka, taka metafizyczna. LeBouf pokazał, że jednak aktorem jest. Dobrze, że się odważył na taką rólkę