chyba jedyny w miare dobry film z nim (po czesci) to "Grand Canion"... on jest smieszny ??? racja smieszny bo na pewno nie zabawny... i jeszcze te oczy po operacji...
no dla niektorych jak ktos nie gra w filmach gdzie ludzie smieja sie z pierdzenia, rzygania, palenia trawy, srania w gacie i pijanstwa to nie jest komikiem no nie?
to hollywood zrobiło z niego klauna. Steve grał tylko w komediach. Pamietam jak czytałem artykuł o Steve Martinie że chciał choć raz zagrać role poważnego gościa np. w filmie kryminalnym. Szkoda że nie dostał szansy dla mnie zawsze będzie kojarzony z filmem trzej amigos.