Bosse mieszka z wujostwem, do którego trafił z domu dziecka. Wuj nie zwraca na niego uwagi - tylko gdy chłopiec dostanie złą ocenę w szkole, wuj każe mu przepisywać zeszyt. Ciotka tylko zrzędzi - wg niej chłopiec zawsze robi coś źle. Pewnego dnia, pod wieczór wysyła go po sucharki. Po drodze chłopiec mija kiosk z owocami pani Lundin. Ta prosi go o wysłanie kartki pocztowej i w zamian daje mu jabłko. Po drodze chłopiec spostrzega, że jabłko staje się złote, podobnie jak tekst napisany przez panią Lundin na kartce. Mio nie wie, co o tym myśleć. Siada na ławce i znajduje obok niej butelkę zatkaną patykiem - w środku coś się rusza... Okazuje sie, że to wielki dżin, który mówi Bosse, że naprawdę nazywa się Mio i jest synem króla Krainy Dalekiej. Zabiera tam chłopca. Mio poznaje swojego ojca, nowego przyjaciela Jum-Juma i - co dla niego najbardziej zaskakujące - dostaje konia - Miramisa. Pewnego dnia dowiaduje się, że w sąsiedniej krainie mieszka rycerz Kato, który porywa dzieici z Krainy Dalekiej i zamienia je w ptaki. Ptaki te krążą nad czarnym jeziorem u stóp zamku Kato. Mio wyrusza z Jum-Jumem, by pokonać wroga. Z pomocą przyjaciela udaje mu się to. Wszystkie dzieci moga wrócić do domu - do Krainy Dalekiej.
"Żółtobrody" to klasyczny film o piratach. Tytułowy bohater, awanturnik, poszukiwacz skarbów i postrach mórz (Graham Chapman) odsiaduje karę w królewskich lochach. Zostaje jednak wypuszczony na wolność w dodatku z obietnicą całkowitej swobody, pod warunkiem jednak, że uda mu się doprowadzić ludzi króla do tajemniczego, ukrytego skarbu. Żółtobrody podejmuje się wyzwania. Jednak jeszcze przed podjęciem wyprawy pirat dowiaduje się, że jego syn to intelektualna fajtłapa. Postanawia zrobić wszystko byleby uczynić z niego prawdziwego, krwawego pirata. Film Mela Damskiego to komedia przygodowa z członkami słynnej grupy "Monty Pythona".
Kiedy Henryk VIII stara się zyskać aprobatę arystokracji dla swojego rozwodu, sir Thomas More znajduje się w potrzasku między królem a Kościołem rzymskokatolickim.