Spójrzmy choćby na jego mimikę twarzy, gdy wyraża żal, smutek czy rozgoryczenie. Unosi śmiesznie brwi i robi minę skrzywdzonego pieska, ciężko oddychając. Strasznie sztuczne, żałosne. Oglądając sceny z jego udziałem mam wrażenie, że w ogóle nie zna się na aktorstwie - skąd więc taka wysoka ocena na filmwebie?
Aha, tak dla jasności (bo zaraz pewnie zaatakuje mnie chmara fanek Jake'usia) - lubię całą Sagę, kiedyś samego Lautnera darzyłam jakże gorącym uczuciem. Tylko że miałam gdzieś dwanaście, trzynaście lat.
Tu nie chodzi o to, który aktor ze Zmierzchu jest najlepszy, bo Lautner gra nie tylko w owej sadze (a jeśli porównujemy do Pattinsona, bo tak się nazywa aktor grający rolę Edwarda - tak, uważam że jest od niego lepszy. Niedużo, ale jednak). Porównajmy takiego Taylora do, choćby, Deppa. Oczywiście, możesz mi zarzucić, że ten drugi ma teraz blisko pięćdziesiątki i zdążył się wyrobić, ale mając 19-20 lat grał dużo lepiej, niż nasz wilkołak. To właśnie Johnny jest dobrym, bardzo dobrym aktorem, Lautner jedynie bardzo przeciętnym. Cały jego arsenał mimiczny składa się z prostych, powtarzalnych grymasów, niczym nie można się zachwycić.
No , to jest żałosne ! Jak wojna ! List ? Boże pomyśl o czym mówisz dziewczyno ! Nie potrafisz odróżnić aktora od postaci ? Jeśli tak , to przykro mi z tego powodu ;/ ;P
Kiepski?! Jest BEZNADZIEJNY. Ale gimnazjalistki w USA lubią takie krzywe ryje, przez co podpisują z nim kontrakty, mimo że talentu brak!
Chlopak jest mlody. ma leddwo 18 lat ma duzo czasu. Po czesci mu zazdroszcze, bo co wy robiliscie w wieku 18lat?? Szlajaliscie sie po barach a on podpisuje kontrakty na miliony dolarow...on cos osiagnal i osiagnie udzo wiecej ta sama sytuacja co z Leo i ta sama co z Robem...patrzycie na takich aktorow przez pryzmat poprzednich filmow moim zdaniem bedzie wielki.
@Ochrzczony
On raczej wielki nie będzie, ja osobiście w to nie sądzę. Widać to po czym występuje, w newsach nad czym się zastanawia: wszystko blockbustery gdzie liczy się sukces finansowy.
Co do porównania między nim, a innymi... po pierwsze w USA to jest norma, że na miliony, zobacz ilu masz sportowców w jego wieku podpisujących roczne kontrakty na kilkadziesiąt mln. W Polsce po prostu nie obraca się takimi pieniędzmi. Po drugie w Polsce też wzięci aktorzy w porównaniu do reszty zarabiają dobrze, taki Bobek, który tak naprawdę jest od niedawna znany dostaje dniówkę kilka-kilkanaście tys. zł. Przy czym tu mnie to nie mierzi - płaci mu prywatna firma za swoje pieniądze. A czy zazdroszczą... owszem, świetnie byłoby mieć taką kasę za taką robotę, bo ja osobiście wiem i uważam, że praca na planie choć ciężka jest naprawdę fajna. Akurat, że Lutner, a nie rzesza innych "ciach" dostała rolę w Zmierzchu to zasługa... szczęścia? Znajomości? Sądzę, że coś w ten deseń.
Co ty piszesz.... podaj mi chociaż jednego 18 letniego gówniarza który podpisuje kontrakty na kilkanaście mln dolarów.
hahahahaha ależ ubaw
tu jest jakieś 100 tematów i jakieś 95% dotyczy tego jakim Lautner jest brzydkim i beznadziejnym aktorem
prawdziwie polskie forum - pisać źle o kimś kto nas (niby) w ogóle nie interesuje
po co zawracać sobie głowę kimś takim?
po co mam wchodzić na profil Brada Pitttta, skoro go nie lubię i pisać, że jest beznadziejny, skoro uważam, że jest beznadziejny
daruję sobie
za to uważam, że smarkacz Lautner wygrał los na loterii i fantastycznie utrzymuje się na powierzchni
trzymam kciuki za brzydala
a ŻAL dotyczy tylko tej setki osób, które zżera zazdrość
Co do jego "brzydoty" nie mam zamiaru się wypowiadać, gdyż każdy ma inny gust; dla mnie jest przeciętny, poza tym raczej nie w moim typie. Jednak fakt faktem, nie jest dobrym aktorem, gra bardzo marnie, ma powtarzalny i nudny arsenał min - ba, wręcz zabawny, a większość tych niepochlebnych opinii na jego temat powstała w wyniku tak niesprawiedliwie wysokiej oceny na filmwebie. Widzisz, nie chodzi o to, czy Taylora lubię, czy nie, ale uważam, że jego fanki kierujące się jedynie "ładną buźką i super klatą" szufladkują go w, mylnie zresztą, półce "aktorów na wysokim poziomie". Lautner jest chłopakiem, który miał więcej szczęścia niż talentu i jakoś udało mu się to wykorzystać - połowa dwunastolatek szaleje na jego punkcie, a on zgarnia kupę forsy. I w tym, co piszę nie ma ni krzty zazdrości, gdyż umiem oddzielić dwa światy - świat reflektorów i niesamowitości od tego, w którym przyszło mi żyć. Poza tym, czuję się w nim doskonale. : )
Co tam talent, za to jaka klata!! ;D mnie ciężko było skupić wzrok na jego twarzy ;) a mam 27 lat LOL
hahahaha nie ma to jak sobie poczytać forum bab o aktorach ubaw po pachy hahaha darcie kotów :)) a co do pana L. jak już tu wpadłem to się też wypowiem :D a co mi tam ;] uważam że chwilowo nie mogę oceniać tego kolesia bo za mało grał i może się chłopak jeszcze rozwinąć dajcie mu szanse drogie koleżanki internautki nie bądźcie bez duszne ^^ krótko - wszystko wyjdzie w praniu :)
Nie ma to jak prostolinijność. ; D Poza tym, przepraszam bardzo, "kobiet", nie "bab", z łaski swojej! ^.^
och.. przepraszam najmocniej droga pannę :P nie chciałem urazić tak zacnej kobiety xD liczę na przebaczenie mojego zuchwałego zachowania :)
Będzie ci wybaczone, aczkolwiek jaśnie pan mógłby dodać subtelny ukłon, ukazujący, jak bardzo jest skruszony. ; D
czytając tą dyskusję to naprawdę ręcę mi opadły.
tak jak napisał kh77 nie macie większych problemów życiowych jak rozważanie nad tym czy Lautner robi takie miny, czy takie, jest brzydki, czy ładny, ma umięśnioną klatę czy nie?
Narysuj_mi_baranka - twój argument na to, że Taylor jest beznadziejnym aktorem powtarza się w każdej Twojej wypowiedzi. Wymyśl coś innego może.
Aktorem nie jest najlepszym, przyznam to szczerze choć fanką Sagi jestem, ale nie patrze na to zaślepiona jak głupia 13latka. Aczkolwiek takie krytykowanie i zawracanie sobie dupy takimi pierdołami jest dla mnie śmieszne. Jeżeli sądzisz, że jest beznadziejnym aktorem - czytaj książki, nie oglądaj filmów. Proste.
I padło chyba stwierdzenie, że Robert jest tylko odrobinę lepszy od Taylora.
Poprawie Cię znawczynio. Jest DUŻO lepszy. Pomijam sam fakt grania w sadze, bo mimo, że ją lubię i możecie stwierdzić, że jestem nieobiektywna, twierdzę, że świetnie odgrywa tą rolę wampira pełnego żalu, że zabiera ludzkie życie Belli. A oglądając z nim inne filmy, w których gra inne role - nie widzę tam żadnego wampira. Potrafi się świetnie wcielić w daną rolę i każdą odgrywa inaczej.
A po drugie taka mała uwaga- nie porównuj nigdy aktora który ma za sobą arsenał filmów, jakieś nagrody i jest jednym z najlepszych ( swoją drogą ciekawe czemu podałaś akurat przykład Deepa, skoro ostatnio jest taki modny, hmm.) do jakiegoś młodego, który fartem zdobył popularność i jego przygoda w wielkim świecie dopiero się tak naprawdę zaczyna. Taylor to młody chłopak który dostał prezent od losu i jeżeli będzie chciał to z szansy skorzysta, a że reżyserzy mogą go chcieć do filmów ze względu na popularność, będzie miał szanse w każdym kolejnym filmie ćwiczyć swoją grę aktorską.
Co nie zmienia faktu - poniekąd masz rację, najlepszym aktorem nie jest. Narazie.
Ale to chyba nie jest Wasz dylemat życiowy, co? ;)
Oczywiście, że skrytykowanie Lautnera nie jest moim życiowym priorytetem, ale, gdybyś nie zauważyła, forum jest po to, by wyrażać swoje opinie zarówno na temat filmów, jak i aktorów. A jeśli chodzi o porównanie do Deppa - w swojej wypowiedzi zaznaczyłam, że Taylora porównuję do MŁODEGO Johnny'ego, który nie zdążył się jeszcze wyrobić. Grając w swoim pierwszym filmie ("Koszmar z ulicy Wiązów") był dużo lepszy niż Lautner grający w Sadze, a, o ile się nie mylę, chłopak miał już za sobą pierwszą/pierwsze role.
a moim zdaniem jesteś kompletną kretynką i chcesz się popisać niby to znajomością na aktorstwie no sorki ale gdyby z jego mimiką twarzy w czasie pracy nad jakimś filmem było coś nie tak to scenarzysta lub ktoś inny zwrócił by mu uwagę ale do tego nie doszło pomyśl może zanim skomentujesz coś lub kogoś
dawno nie rozbawił mnie tak jakiś komentarz :D czy oznacza to,że aby komentować grę aktorów muszę zostać aktorem??żeby móc powiedzieć czy film mi się podobał czy nie muszę być reżyserem albo scenarzystą? xD
Jesteś aktorką albo scenarzystką? Uważasz, że każdy reżyser lub ktokolwiek jest w stanie sprawić za pomocą czarodziejskiej różdżki, że ktoś będzie grał dobrze? Wiesz misia, nad takimi pracują dość długo i koniec końców wybierają z nimi sceny, które są do PRZEŁKNIĘCIA, a nie w których gra się naprawdę dobrze. Kotku, nie będą siedzieć na planie kilka lat tylko po to by Pana Taylora nauczyć gry aktorskiej.
Ty za to wykazujesz się szaloną inteligencją, która ujawnia się głównie w chwilach, gdy bezpodstawnie komuś ubliżasz. Niczym nie próbuję się popisać, gdyż nie trzeba się bóg wie jak znać na aktorstwie, by zauważyć, że Lautner o graniu ma naprawdę niewielkie pojęcie. I widzisz, różnica polega na tym, że my, pozbawieni talentu aktorskiego (i tu, gratuluję błyskotliwości, kolejne bezpodstawne oskarżenie, bo skąd wiesz, że nie uczymy się historii sztuki, nie grywamy na deskach teatru? A może aktorstwo to pasja któregoś z nas?), mamy oczy i umiemy obserwować - a gdy ma się przyjemność obejrzeć film z Alem Pacino, a zaraz potem włączyć romansidło z panem Taylorem, to różnica ich umiejętności aktorskich wręcz razi w oczy. Tę delikatną, pozbawioną patosu sztukę trzeba mieć we krwi, trzeba się z tym urodzić - nie jedynie wyćwiczyć. Czym błyszczy owy chłoptaś? Czy naprawdę nie widzisz, jak bardzo jest sztuczny, z jaką trudnością przychodzi mu zagranie choć trochę wiarygodnie? A na koniec, prośba na przyszłość - używaj przecinków i kropek - z pewnością wykażesz się czymś więcej niż tylko umiejętnością ubliżania drugiej osobie. ; )
noo baaA.... mnie można zawsze znaleźć tam gdzie toczy się walka kobiet :) przydała by się jeszcze wanna i budyń choć do tego by był lepszy kisiel no i stroje toples ^^ xD heheh ^^
Taak, nie ma to jak męska wyobraźnia - kobietom wystarczyłoby napięcie rysujące się pomiędzy dwoma osobnikami, ich zacięte spojrzenie, zaciśnięte wargi, wojowniczo napięte mięśnie. A wy musicie mieć od razu wszystko wyłożone jak na tacy - i gdzie tu jakiś polot, gdzie finezja? ; D
yhmm.. tak po twoim opisie to film 300 mi przyszedł na myśl :P a co do reszty twojej wypowiedzi to niestety my samce kierujemy się głównie wzrokiem ten zmysł mamy opanowany do perfekcji niektóre sceny możemy oglądać w swojej głowie na nowo i na nowo i tak bez końca :D :D a tak poza tym to czas na finezje i polot przychodzi w tedy gdy się już napatrzymy :P na cudo matki natury czyli kobietę :) ahahahaha ^^ hahahahah :D ^^ xD
W Walentynkach zagrał fajnie i pasował IDEALNIE do roli -> mnie się osobiście bardzo podobał.
"Zmierzch" -> e tam, zagrał ok, minka na zbitego szczeniaka rządzi ! :)
Może mu się poszczęści w komedyjkach :)
W sumie masz rację - do roli takiego trochę niezdary pasował idealnie. :) ale w Zmierzchu, no przyznaj, był tragiczny.