Kacperek a i owszem, ale tak ogólnie to jakoś kiepsko z tym u nas faktycznie. Ja rozumiem, że Stany są ogromne, więc proporcjonalnie więcej dobrych aktorów mają, ale i więcej kręcą. u nas raz na długi czas potrzeba dobrej dziecięcej roli i nie ma kogo wybrać. Te biedne dzieci wyglądają najczęściej jak na szkolnych akademiach niestety... A T. Robinson genialny! Trzeba mieć coś w sobie, żeby zagrać hipochondryka z depresją:)