Go, Hitman, Wyspa Strachu - pozostaną na zawsze moimi ulubionymi filmami. Jak widzę kolesia na ekranie to dostaje klapki na oczy i nic prócz niego nie widzę. No może przesadziłam, ale to po prostu ideał bad boya!!! + dobry aktor, bo bez kunsztu aktorskiego bym się żadnym nie zachywacała.
WIĘCEJ FILMÓW TIMOTHY!
Ty nie mówisz poważnie?
Grałaś w ogóle w Hitmana i widziałaś jak na prawdę działa taki 47? Po pierwsze - płatny morderca, a w każdym razie hitman przeważnie nawet nie mrugnął naciskając spust pistoletu, twarz miał kamienną, bez wyrazu. A on? On stroił miny na tej swojej dziecięcej facjatce. No ale cóż, ja jestem mniej obiektywny, bo oceniam go nie jako 47 z filmu (mającego mało wspólnego z tym z gry), a jako próbę odzwierciedlenia tego z gry.
Poza ,,ideał bad boya" - nie no, przesada. Już bardziej ,,bad boyem" w hitmanie był Jurij...
bez kunsztu aktorskiego haha kobieto piszesz bzdury >>> kto by lepiej zagrał takiego zimnego perfekcyjnego idealistę w Hitmanie, to właśnie jak zagrał tę rolę ukazuje jego wielki kunszt aktorski
Nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego co napisała...
A napisała że - BEZ kunsztu aktorskiego żadnym by się NIE zachwycała - a nim się właśnie zachwyca.
------
Cóż, obejrzałem z nim tylko 3 filmy, "Dziewczyna z sąsiedztwa", "Hitman" i "Wyspa strachu" - każdy z filmów mi się podobał, każda jego rola choć inna zawsze mi się podobała. Co ciekawe, oglądając Hitmana dopiero po obejrzeniu go wchodząc na filmweb kapnąłem się że to ten sam aktor co w dziewczynie z sąsiedztwa... No cóż, łysina zrobiła swoje ;)