Timothy Olyphant

Niektórzy krytykują go za Hitmana, a moim zdaniem był w tej roli doskonały!

grał Danny'ego Cordray'a w 2 odcinkach The Office ;)

Rewelacyjny w roli Hitmana.

Cruzem czy Pittem, którym w niczym nie ustępuje, a Toma wręcz przewyższa (nie tylko wzrostem)

Jako Raylan Givens nie do przebicia - zwłaszcza w duecie z Boydem :) Zresztą - cały serial "Justified" IMHO to prawdziwa uczta aktorskich osobowości i świetnych dialogów, jak choćby krótka rozmowa w areszcie z Dickie Bennetem - (6 sezon odcinek 4 - kto oglądał, ten wie ;)) Same smaczki :)

Zobaczcie sobie wywiady z nim u Conana albo Ellen, gość jest niesamowicie zabawny. Propsy za
Justified, kozacka postać.

Jest to aktor za mało wykorzystany w rolach i przez to nie doceniony należycie. Ja osobiście widział bym go w roli WIEDŹMINA. Moim zdaniem Henry Cavill pochopnie wybrany do tej roli...

W Dziewczynie z sąsiedztwa bardzo przypominał mi Jacka Nicholsona- oczywiście dużo młodszego;)

Byłby świetnym Bondem. Połączenie lekkości i wdzięku ( nie jestem gejem) z niepokojącym mrokiem.

Rola jego życia. Nic dodać nic ująć.

...jakoś chorowicie. Strasznie wychudzony. Przygotowuje się do jakiejś roli, czy choruje?

Właśnie jestem po pierwszym odcinku drugiego sezonu The Mandalorian, gość jest stworzony do tego typu ról, mimo iż gra już znany archetyp szeryfa,to gra na tyle przekonująco, że kupujemy tę postać. Mam nadzieje że to nie koniec jego przygód z Mandalorianinem.

Tak poza tym odcinek wymiata, chociaż znowu fabuła...

To moje 2 ulubione jego role.Prawie się nie zmienił

jakby brał angaż do roli frankensteina :)

taki Jack Nicolson dzisiejszych czasów:) super koleś lubię

patrzę od kilku lat w kilku filmach i chyba się zakochałam

Moim zdaniem numer 1 do roli Rolanda w ekranizacji Mrocznej Wieży Stephena Kinga. Ale co tam. Hollywood wolał to spaprać obsadzając do tej roli czarnoskórego.

Nie długo ma powstać ekranizacja powieści Stephena Kinga "Mroczna Wieża"
Timothy to najlepszy kandydat do głównej roli Rolanda Deshaina :-) Nie wiedzę innej osoby która by lepiej pasowała.

Chris Pine i Timothy Olyphant są do siebie bardzo bardzo podobni. Dosłownie jak bracia.

pomyliłam go z tym typkiem http://www.filmweb.pl/person/Chad+Michael+Murray-105678

Podobny do Pierce'a Brosnana.

Taki dobry aktor, a cisza w kinie. Nie widać go od paru lat. Osobiście czekam na hitmana 2 i mam nadzieje, że z nim w roli głównej albo przynajmniej ze stathamem. xd Jeśli oczywiście taki film powstanie w ciągu najbliższych 5 lat.

a jest z nich najmniej rozpoznawalny. Bardzo go lubię, doskonały aktor

Nic nie poradze,za kazdym razem gdy ogladam Wyspe strachu to zachwycam sie nim:-)Nieprzyzwoicie przystojny w tym filmie:-)

Przypadkowo obejrzałam z nim wywiad i muszę stwierdzić że był śwetny. Chyba zacznę oglądać
justifield. https://www.youtube.com/watch?v=f9hpq2uRiiA---> timothy u ellen

Nie wiem jak Wy, ale ja się nabrałem... Potem obejrzałem jeszcze raz specjalnie ten fragment - nie mogłem uwierzyć, że to inny aktor a nie Eastwood o_0

Fatalny w Hitmanie. Ale to nie jego wina, zagrał najlepiej jak mógł, po prostu był niedopasowany do
tej roli, a i film bardzo marny. Roberta Kneppera też szkoda w tym filmie, choć w swojej roli
przynajmniej nie odstawał.

Czy on Wam nie przypomina Barrego? http://www.filmweb.pl/person/Barry+Watson-7058 ,bo jak grali razem w "Kim jest Samantha" to byłam pewna,że była to ta sama osoba O_O

Nawet dobry ,ale nie świetny.

Kojarzy mi się z Michael'em Biehn'em. Oczywiście młodym Michaelem - takim jak w terminator lub obcy. Nie podobny? ;]