W Deadwood impulsywny, prawy perfekcjonista, a Catch and Release zupełnie kto inny, luzak, z pozoru nieodpowiedzialny, ciągle uśmiechnięty, łagodny, no i Hitman, może do Deadwood pod względem charakteru roli podobny, trochę bardziej opanowany, ale poza tym, sam fakt, że był łysy zrobił z niego postać zupełnie odmienną i mało powtarzalną. A co łączy te filmy, to spojrzenie i sposób chodzenia głównego bohatera :) Czekam z niecierpliwością na jego kolejne filmy, mam nadzieję że będzie obsadzany w głównych rolach, mam nadzieję że nie zniknie zbyt szybko z ekranu.
No i jeszcze rola w Witamy w naszej dzielnicy, pierwsze co pomyślałam, to ożesz w morde, gra zboczeńca :) Na szczęście, choć rola specyficzna, to w sumie film w całości jest świetną historią.
oby Hollywood go doceniło :)