Jest dobrym aktorem to trzeba mu przyznać ale to co sobą reprezentuje jako człowiek...Przestałam go darzyć sympatią w momencie gdy zaczął robić przedstawienie ze swojego życia prywatnego. W dodatku to w jaki sposób "sprzątnął" rolę Clausa von Stauffenberga Kretschmannowi (specjalnie napisaną dla tego ostatniego, Thomas dostał "na pocieszenie" małą rolę w Walkirii)sprzed nosa wzbudza we mnie niesmak...Pewnie liczy na poprawę wizerunku oraz na Oskara...?!:)